Listy poparcia kandydatów do neo-KRS pokazują, że wyboru sędziów do tego ciała dokonano wbrew prawu. Co z tego wyniknie? Zapewne nic poza wstydem. Oczywiście jeśli wybierani i wybierający znają to uczucie.
Ujawnione przez Kancelarię Sejmu listy pokazują niemoralność procesu wyłaniania ciała, które miało stać na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów. Samo ujawnienie list wydaje się kartą przetargową w grze z Unią Europejską.
Na stronach Sejmu opublikowano dziś listy poparcia dla kandydatów do stworzonej przez PiS dwa lata temu Krajowej Rady Sądownictwa.
Według logiki ministra-prokuratora Zbigniewa Ziobry portal wPolityce popełnił przestępstwo, bo opublikował listę sędziów, którzy poparli kandydatów do neo-KRS. Awansowała blisko połowa z nich.
W Olsztynie jak w lustrze odbija się sędziowska Polska. Kto za Juszczyszynem, kto za Nawackim. A kto chciałby po prostu przeczekać.
Poparcie europosłów dla zasady „pieniądze za praworządność” było najważniejszym punktem kolejnego „polskiego dnia” w Parlamencie Europejskim. To mocna wskazówka dla przywódców, którzy za parę dni będą negocjować nowy budżet.
Minister-prokurator generalny planuje dalszy etap „reformy”, który pomoże usunąć z zawodu sędziów zagrażających Polsce i Polakom. Usunąć w sposób szybszy i łatwiejszy niż żmudne postępowania dyscyplinarne.
22 sędziów Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku ostrzega przed sztucznie wykreowanym „sporem kompetencyjnym”, który służy władzy jako narzędzie do zdelegalizowania uchwały Sądu Najwyższego.
To był dzień jastrzębi z obozu władzy – w Warszawie najpierw odbył się marsz poparcia dla zmian w sądownictwie klubów „Gazety Polskiej”, a następnie ponaddwugodzinna konwencja Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry.
Jesteśmy na niebezpiecznej drodze. Ale wymiar sprawiedliwości przetrwa, jak przetrwał w czasach stalinowskich – mówi prof. Ewa Łętowska, była Rzecznik Praw Obywatelskich, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku.