Jak wiadomo, w III RP bujnie rozwijają się agencje towarzyskie, których produktem ubocznym – jeśli tak rzec można – jest oryginalna twórczość artystyczna, publikowana w rubrykach ogłoszeniowych gazet oraz magazynów ilustrowanych. Ta zupełnie nowa odmiana literatury erotycznej zasługuje z pewnością na poważną analizę krytyczną.
Liberalizm niejedno ma imię. Red. Zygmunt Kałużyński („Jestem ofiarą porno”, POLITYKA 12) utożsamia go z zakazem absolutnego zakazywania komukolwiek (a już zwłaszcza jemu) czegokolwiek, ja zaś uważam za istotniejsze, by istniał zakaz narzucania komukolwiek (a już zwłaszcza mnie) czegokolwiek.
Osłupiałem, dosłownie, na wiadomość, że Sejm uchwalił ustawę o zakazie pornografii. Jak to jest możliwe, by w 2000 r. parlament dość dużego kraju w pobliżu Europy zachował się jak przysłowiowa ciotka z minionych epok, obskurancka, wsteczna, zacofana, przesądna, z maniackimi kompleksami? Niech spróbuję, na mój własny użytek, w tym się rozeznać.
Internet zapewnia prywatność, bo trudno go kontrolować i działa przez 24 godziny na dobę, jest więc idealnym narzędziem wyszukiwania materiałów pornograficznych. A pornografia jest jednym z najbardziej dochodowych interesów w tej sieci.
Ta ustawa to świąteczny prezent dla rodzin, ułatwi walkę z pornografią - cieszył się poseł Antoni Szymański z AWS, ufny w moc stanowionego prawa. Tymczasem, jak pośrednio ripostował jego partyjny kolega Czesław Bielecki, nie ma legislacyjnej viagry na impotencję egzekutywy.
W Polsce w latach 90. o transseksualizmie dopiero zaczynało się pisać.
Na liście najlepszych kochanków świata - wedle najnowszego raportu Durex Global Survey - Polacy już po raz trzeci uplasowali się na ostatnim miejscu, za Rosjanami i Tajlandczykami. Palmę pierwszeństwa utrzymali Francuzi, którzy zdystansowali Włochów i Amerykanów. Jak zapracowaliśmy sobie na opinię najmniej romantycznych i seksownych? Dlaczego miłość po polsku nie wywołuje pozytywnych emocji?
To była największa demonstracja homoseksualna w historii Niemiec. Pod koniec czerwca - pół miliona gejów i lesbijek paradowało ulicami Berlina z okazji dorocznego gejowskiego święta Christopher Street Day (CSD). Gdy kolorowy korowód sunął w tańcu śródmieściem niemieckiej stolicy, polscy geje po raz drugi chcieli zorganizować przemarsz w Warszawie. Znowu się nie udało.