Patrząc na to, co dzieje się w naszym życiu politycznym, zaczynam lepiej rozumieć marszałka Piłsudskiego. Mam na myśli jego stosunek do Sejmu, jego złość. Chodzi mi o zdziczenie debaty i brak nadrzędnej troski o państwo.
Przedstawiamy wypowiedź Tadeusza Mazowieckiego wygłoszoną z okazji przyznania mu nagrody „Kamień milowy” przez redakcję „Polityki”.
Byłoby dobrze, gdyby przed kancelarią premiera, może w ogrodzie, na który wychodzą okna gabinetu premiera, stanęło choćby skromne popiersie Tadeusza Mazowieckiego. Chciałbym żeby spiżowa, w każdym rozumieniu tego słowa jego postać, przypominała kolejnym premierom Niepodległej Rzeczpospolitej, od kogo się wywodzą.
Kiedy odchodzą tacy ludzie jak Tadeusz Mazowiecki świat staje się mniejszy, a my ubożsi.
Jeszcze kilka miesięcy temu prowadziłem w Krakowie w Klubie Jaszczury spotkanie z udziałem Tadeusza Mazowieckiego. Tematem była antologia tekstów Pana Tadeusza "Rok 1989 i lata następne". Mazowiecki był w dobrej formie.
Odszedł były premier. To zawsze jest smutne. Ale Tadeusz Mazowiecki nie był tylko emerytowanym premierem. Był obok Jacka Kuronia i Bronisława Geremka - jednym z trzech wielkich filarów, na których oparła się państwowa konstrukcja Trzeciej Rzeczpospolitej.
Dezawuowanie dorobku III Rzeczpospolitej z reguły zaczyna się od 1989 r., od przypomnienia fundamentalnych jakoby błędów i niecnych zamysłów. Czyli od Tadeusza Mazowieckiego.
Jak się rodziła Unia Wolności? Drukujemy fragmenty dzienników Waldemara Kuczyńskiego.
Wszystkie zasługi Tadeusza Mazowieckiego trudno wymienić, są one zresztą dość dobrze znane. Wystarczy powiedzieć, że urodziny obchodzi dziś jeden z tych, bez których nie byłoby wolnej Polski po 1989 roku.