Pięćdziesiąt lat temu Adam Ważyk, poeta popierający wcześniej komunistyczną władzę, opublikował „Poemat dla dorosłych”, gorzką opowieść o Nowej Hucie. Dziś nowohucki teatr uznał, że to opowieść bardzo współczesna.
Bierna postawa widza to w dzisiejszym teatrze postawa niemodna. Współczesna scena oczekuje od nas partnerstwa.
Co łączy feministki, gejów, kasjerki z Biedronki i bezdomnych z przejścia podziemnego? Wszyscy są bohaterami polskiego teatru politycznego.
Pierwsza znikła kurtyna. Za nią eleganckie toalety dam i wizytowe stroje mężczyzn. Teraz kolej na antrakt, ostatni element teatralnej celebry. Współczesny teatr zrzyna z kina.
Najważniejsze pytania o to, kim jesteśmy, jacy jesteśmy i jaki jest nasz kraj, padają dziś nie w literaturze czy kinie, ale w teatrze. Artyści z innych dziedzin sztuki będą musieli przyśpieszyć kroku, by dorównać twórcom teatralnym w opisie współczesności.
Wiadomo, że w styczniu 1968 r. władze zdjęły z afisza przedstawienie „Dziadów”. Mało kto jednak wie, że potem pokazano je ponownie – ale tylko działaczom partyjnym.