Ostatnie wydania „Wiadomości” TVP są osobliwe co najmniej z dwóch powodów: z racji nietypowej tematyki i całkowitego ignorowania głównych bohaterów politycznych wydarzeń.
Na lubelskim placu Lecha Kaczyńskiego było akurat czysto, a „po linii” miało być brudno. Czy prawda nie jest ważniejsza od przypadkowego, aktualnego stanu faktycznego?
Jedni uznają Andrzeja Dudę za legalną głowę państwa, inni za faktyczną, inni za nielegalną. I każdy znajdzie argumenty. Takie są skutki gry PiS w wybory znaczonymi kartami.
Jak podał w piątek serwis Press.pl, Rada Mediów Narodowych ponownie wybrała Jacka Kurskiego prezesem Telewizji Polskiej.
Repolonizacja mediów to termin odmieniany przez wszystkie przypadki. Prezes PiS podkreśla, że po zwycięstwie Andrzeja Dudy chce zrealizować to marzenie sprzed lat. Jak?
Oprócz srebrnej cukiernicy Jacek Kurski dostał w prezencie ślubnym od Jarosława Kaczyńskiego funkcję pełniącego obowiązki prezesa TVP. Triumfalny powrót został jednak na chwilę odroczony.
Szkoda, że KRRiT odpowiedziała na moje pismo dopiero teraz – mówi Juliusz Braun z Rady Mediów Narodowych. Z opinii może jednak skorzystać Sąd Najwyższy, rozpatrując protesty wyborcze.
A jednak ostentacja ze ślubem kościelnym Jacka Kurskiego opóźni jego powrót na stanowisko prezesa TVP. Była zbyt wielka, nawet jak na standardy PiS.
Andrzej Duda już pojechał na Jasną Górę i powierzył kraj Matce Boskiej. To ważny powód, by uznać wybory 12 lipca nawet wbrew faktom, bo tym gorzej dla nich, jeśli byłyby niezgodne z działaniami sił nadprzyrodzonych.
Kiedy człowiek sądzi, że widział chyba wszystko, pojawia się Danuta Holecka i wbija widzów w fotel. Tak stronnicza postawa mediów, kiedyś publicznych, nie miała miejsca w historii.