W czwartek rozpoczyna się szczyt przywódców UE. Czy uda się wypracować kompromis między brytyjskimi żądaniami reform a warunkiem niezmieniania unijnych traktatów, postawionym przez pozostałe kraje Unii?
Przygotowywana nowelizacja Prawa Zamówień Publicznych nie przyniesie zauważalnej zmiany na lepsze, bo nie dotyka istoty problemu.
Przemówienie ministra było w tonie „asertywne”, lecz w wymowie umiarkowanie (jeszcze?) eurosceptyczne i umiarkowanie nacjonalistyczne. Za to entuzjastycznie proamerykańskie.
Nasza premier powtarzała wielokrotnie tezę, że wygrała wybory i nie zrezygnuje z realizacji swego programu. „Pozwólcie nam rządzić” – rzuciła pod koniec debaty, ale jako żywo nikt – przynajmniej w parlamencie – rządzić jej nie przeszkadzał.
Unijni partnerzy postawili rząd PiS na cenzurowanym. Nowe władze wydają się tym naiwnie zdziwione, zaskoczone i oburzone.
„W Brukseli pracuje się w dzień, a nie w nocy…” – na konferencji po spotkaniu Donalda Tuska z prezydentem Andrzejem Dudą, mimo złośliwości, politycy starali się zachować pozory gry we wspólnej drużynie.
Dla wielu unijnych polityków i przedstawicieli unijnych instytucji Polska w ciągu zaledwie kilku tygodni z prymusa stała się oszustem.
To może być jeden z ważniejszych i najgorszych tygodni Polski w Unii Europejskiej. Choć formalnie nie stanie się nic.
Wszyscy unijni komisarze uznali, że wobec Polski powinno się zastosować mechanizm kontroli praworządności. Decyzje zapadną w najbliższą środę.
Sytuacja kraju na cenzurowanym w UE szkodzi nie tylko rządom PiS w Polsce, ale Polsce w ogóle. Na razie wydaje się, że PiS tego nie rozumie.