Rosja przegrywa militarnie, więc przechodzi do ofensywy politycznej. Putin w porannym orędziu poparł „referenda” na okupowanych terytoriach w Ukrainie, ogłosił częściową mobilizację do armii i przerzucił piłkę na boisko Zachodu.
Putin jest rozkojarzony, a w przestrzeni poradzieckiej pojawia się próżnia, sprzyjająca wznawianiu przewlekłych konfliktów.
Ałła Pugaczowa, ikona rosyjskiej muzyki pop, wróciła do ojczyzny i od razu wywołała zamieszanie. Zaapelowała do władz, by umieściły ją na liście zagranicznych agentów. Co Kreml na to?
Zachód zastanawia się, z jaką Rosją i jakimi Rosjanami będzie miał do czynienia po wojnie. Niestety jest spore prawdopodobieństwo, że będzie to Homo putinus. Dlatego żeby zmienić Rosję, nie wystarczy wymiana władz.
Rosjanie pokazują coraz częściej, że są bezmyślnymi, okrutnymi osobnikami. Kiedy już to wszystko się skończy, będą potrzebne lata wychowania w duchu poszanowania drugiego człowieka. A na razie możemy podziwiać ich „radosną twórczość” na polu ulepszania techniki bojowej.
Xi i Putin siedzieli niby przy jednym stole, ale daleko i rozdzielał ich kwietnik. Nie chodzi tylko o pandemiczne wymagania dystansu. Na szczycie w Samarkandzie powiało chłodem, mimo że tuż przed rosyjską napaścią na Ukrainę obiecywali sobie „przyjaźń bez granic”.
Według amerykańskiego wywiadu Putin przeznaczył minimum 300 mln dol. na operacje, których celem jest rozsadzanie Zachodu od środka. USA mobilizują sojuszników do walki z tym procederem. Nie tylko Rosja znalazła się na celowniku.
Po raz pierwszy od wybuchu wojny w lutym władze Rosji przyznały, że poniosły klęskę: w obwodzie charkowskim. Dotychczasowa narracja była taka, że wszystko idzie zgodnie z planem, a powolne tempo wynika z przesłanek humanitarnych. To prawdziwy przełom. Czy morale Rosjan pada?
Szerpami antyzachodniej retoryki PiS są główni intelektualiści tego obozu: europosłowie Zdzisław Krasnodębski i Ryszard Legutko. To ich rolą jest przygotowywanie gruntu pod antyzachodnie zwroty polskiej polityki, a potem ich uzasadnianie.
Xi rusza się z kraju pierwszy raz od początków pandemii, Putin jeszcze nie wyjeżdżał z Rosji od inwazji na Ukrainę.