Sześć Nagród Nobla w dziedzinie fizyki przyznanych od 2002 r. otrzymali uczeni badający kosmos. W całym ubiegłym stuleciu podobnych nagród było zaledwie pięć. Skąd ta nagła kariera badań astronomicznych?
Dzięki postępom w metodach obserwacji kosmos ukazuje nam się dzisiaj w obrazach naprawdę zdumiewających. Staje się jak nigdy wcześniej – coraz bardziej niezwykły. Zapraszamy do nieba.
Tegoroczną Nagrodę Nobla z fizyki otrzymali trzej astrofizycy: Kanadyjczyk James Peebles i dwaj Szwajcarzy – Michel Mayor oraz Didier Queloz. Połowę wyróżnienia otrzyma Peebles, drugą badacze szwajcarscy.
Już za niecały rok. Symbolicznie, wysyłając na Czerwoną Planetę swoje imię i nazwisko.
Aż do schyłku ZSRR starannie ukrywano fakt, że państwo chciało wysłać na Księżyc swojego obywatela. Z czasem opowieści o wielkiej rakiecie N-1 ujrzały światło dzienne. Do dziś jest jednak wiele niewiadomych.
Tego wprawdzie nie wiemy, ale możemy określić już z dużą dokładnością, jak szybko pędzi. To znaczy: z jaką prędkością galaktyki, czyli podstawowe materialne struktury Wszechświata, oddalają się od siebie.
3 lipca 2019 r. na orbicie ustawiono dwa polskie sztuczne satelity: doświadczalny KRAKsat i demonstrator technologii Światowid. Ten ostatni pochodzi z firmy SatRevolution z Wrocławia, którą można by nazwać „polskim SpaceX”.
Kosmos wydaje się dostrojony w taki sposób, by mogło w nim pojawić się życie. Klucz do zrozumienia, dlaczego tak jest, może być ukryty na zewnątrz Wszechświata.
Po raz pierwszy w historii badań nieba astronomowie z programu Teleskopu Horyzontu Zdarzeń (EHT), należącego do Europejskiego Obserwatorium Południowego (ESO), uzyskali zdjęcie czarnej dziury.
Pod namiotem w Pile krąży sztuczny Mars z Księżycem. Można na nich lądować i odbyć np. dwutygodniowe ekspedycje.