Sejm uchwalił ustawę ws. głosowania korespondencyjnego w wyborach prezydenckich w 2020 r. Za było 230 posłów, przeciw 226, wstrzymały się dwie posłanki. Na intensywną terapię trafił premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson.
Obieg milionów listów przy udziale milionów ludzi może doprowadzić do bomby biologiczno-epidemicznej. I to jest główny problem.
To prawda, że w kilku miejscach na świecie przeprowadzono głosowanie już po wprowadzeniu izolacji. Były to jednak wybory na relatywnie małą skalę. I prawie zawsze groziły wykluczeniem części wyborców.
Jarosław Kaczyński nie widzi potrzeby, by przesunąć termin wyborów. Jarosław Gowin proponuje wydłużyć kadencję Andrzejowi Dudzie do 2022 r.
„Wiadomości” pokazują sondaże z wygraną Andrzeja Dudy, a szpital MSWiA, przerobiony na zakaźny, przestaje przyjmować pacjentów. Jarosław Kaczyński już wie, że obnażone zostanie „państwo z kartonu”. Ale wybory prezydenckie, które chce przeprowadzić w czasie epidemii, będą kpiną z aktu wyborczego i demokracji.
Tak się dziwnie poskładało na tym świecie, że cała liberalna opozycja nadzieje pokłada w tym wyśmiewanym od lat Gowinie, który głosował, ale się nie cieszył, a dziś grozi, że nie zagłosuje.
Koszty społeczne najwyraźniej nie grają roli. Jarosław Kaczyński wbrew konstytucji, bezpieczeństwu obywateli i zdrowemu rozsądkowi prze do majowych wyborów prezydenckich.
Pani Witek mówiła swoje z wielkim przekonaniem. Jestem pewien, że uwierzyła w to, co kazano jej powiedzieć.
Prezydent słusznie zauważył, że jeżeli są warunki, by pójść do sklepu, to są warunki, by pójść do lokalu wyborczego. Podpowiadamy, by jedno z drugim połączyć. Przeprowadźmy głosowanie w supermarketach!
Gdy władza nie chce wstrzymać wyborów, może do tego doprowadzić opór innych: sędziów, burmistrzów, obywateli. A najnowsze pomysły partii Kaczyńskiego są bardzo niepokojące. Jeśli się nie cofnie, będziemy mieli antydemokratyczne wybory.