Nagroda Architektoniczna

Do czterech razy sztuka

Międzynarodowe Centrum Kongresowe w Katowicach zwycięzcą Nagrody Architektonicznej POLITYKI 2015!

Międzynarodowe Centrum Kongresowe w Katowicach Międzynarodowe Centrum Kongresowe w Katowicach Wojciech Radwański
Międzynarodowe Centrum Kongresowe w Katowicach zostało zwycięzcą piątej edycji Nagrody Architektonicznej POLITYKI. To już drugi zwycięzca ze stolicy Śląska w niedługiej przecież historii wyróżnienia.
Międzynarodowe Centrum Kongresowe jest ostatnim elementem większej układanki: Strefy Kultury.www.juliuszsokolowski.pl Międzynarodowe Centrum Kongresowe jest ostatnim elementem większej układanki: Strefy Kultury.
Powierzchnia całkowita Międzynarodowego Centrum Kongresowego wynosi blisko 38 tys. m kw., kubatura zaś to 378 tys. m sześc.www.juliuszsokolowski.pl Powierzchnia całkowita Międzynarodowego Centrum Kongresowego wynosi blisko 38 tys. m kw., kubatura zaś to 378 tys. m sześc.
Bezkolumnowa sala wielofunkcyjna pomieści nawet 10 tys. osób, Sala Audytoryjna – 600, a Sala Bankietowa – 1000.Jacek Mroczkowski Bezkolumnowa sala wielofunkcyjna pomieści nawet 10 tys. osób, Sala Audytoryjna – 600, a Sala Bankietowa – 1000.
Sponsor Główny Nagrody Architektonicznej Polityki Sponsor Główny Nagrody Architektonicznej Polityki

Przysłowie mówi, że do trzech razy sztuka. Tym razem wyszło jednak na to, że do czterech, bo pracownia JEMS Architekci odbierze najwyższy laur, trafiwszy do finału nagrody właśnie po raz czwarty. Wcześniej wyróżniana była – przypomnę – za osiedle 19. Dzielnica w Warszawie, biurowiec Piksel w Poznaniu oraz rozbudowę Biblioteki im. Raczyńskich w tym samym mieście. W ubiegłym roku dosłownie o włos przegrała rywalizację i nie weszła do finałowej piątki z projektem rozbudowy warszawskiej ASP. Byłby komplet!

Trzeba zresztą dodać, zdradzając nieco kulisy prac jury, że zwycięstwo w obecnej edycji okazało się najbardziej zdecydowane ze wszystkich dotychczasowych. Już w pierwszej turze głosowania Centrum Kongresowe otrzymało dziewięć głosów, wobec pięciu oddanych w sumie na pozostałe finałowe realizacje. A przecież trudno mówić, by konkurencja była słaba. W czasie obrad jurorzy wielokrotnie podkreślali swoje uznanie, a nawet podziw dla pozostałych realizacji: niezwykłej, ascetycznej Arki w Brennej, szalonego w formach Centrum Kulturalno-Kongresowego w Toruniu, eleganckiej siedziby Narodowego Forum Muzyki we Wrocławiu czy przełamującego oświatowe stereotypy przedszkola w Ostrowi Mazowieckiej. Czym zatem zasłużyła sobie na najwyższe wyróżnienie katowicka realizacja?

Zacznijmy od architektury budynku. Ma on kształt regularnego prostokąta i z lotu ptaka mógłby zostać uznany za wielką halę magazynową, gdyby nie jedno „ale”. Otóż mniej więcej w jednej trzeciej długości bryła budowli nagle „zapada się”, tworząc ukośny, nieregularny, pokryty trawą kanion, którym można przejść na drugą stronę. To właśnie ów niezwykły pomysł sprawił, że projekt pracowni JEMS Architekci wygrał międzynarodowy konkurs, a dziś zachwyca jako gotowa realizacja. Okazał się najbardziej oryginalną odpowiedzią na jedno z założeń konkursu, by nowy obiekt odniósł się jakoś do stojącej po sąsiedzku ikony modernistycznej architektury – słynnego Spodka projektu Macieja Gintowta i Macieja Krasińskiego z 1962 r.

Projektanci podeszli do zadania z pokorą, zakładając, że ich budowla ma stanowić jedynie tło dla swojego sąsiada. Stąd częściowo zagłębili gigantyczne Centrum pod ziemią, ale też wymyślili ów niezwykły kanion, który pozwolił na stworzenie interesującej perspektywy widokowej na Spodek, a przy okazji symbolicznie odtworzył historyczny szlak wiodący z Bogucic do Katowic. Mimo wielkich rozmiarów budowla idealnie wpisuje się w przestrzeń i w żadnym fragmencie nie dominuje nad otoczeniem.

Jemsi, jak ich się środowiskowo nazywa, oddali nie tylko symboliczny szacunek sąsiadowi, ale i całemu Śląskowi. Budynek praktycznie w całości jest utrzymany w czarnych barwach, w naturalny sposób kojarzących się z węglem. Taki kolor mają kryjące dach papy, asfalt ścieżek, beton schodów, balustrady, żwirowe wykończenie terenów zielonych oraz ażurowe stalowe siatki przykrywające elewację. Także główny hol nieregularnymi załamaniami ścian i sufitu przypomina nieco wielką kopalnianą grotę, oświetlaną setkami malutkich światełek kojarzących się z lampkami na górniczych kaskach.

Międzynarodowe Centrum Kongresowe to gigantyczna realizacja. Jego powierzchnia całkowita wynosi blisko 38 tys. m kw. (wielkość pięciu boisk do piłki nożnej), kubatura zaś to 378 tys. m sześc. – wewnątrz zmieściłoby się ok. 600 standardowych domów jednorodzinnych. Bezkolumnowa sala wielofunkcyjna pomieści nawet 10 tys. osób, Sala Audytoryjna – 600, a Sala Bankietowa – 1000. Dodatkowo do dyspozycji jest 18 sal konferencyjnych z możliwością ich podziału na 26 modułów oraz restauracje, kawiarnie, saloniki itp. Fachowcy zgodnie podkreślają niezwykłą przejrzystość funkcjonalną tego kongresowo-koncertowo-wystawienniczego kombinatu. Nie sposób się tu zgubić, układ przestrzenny jest bardzo czytelny i łatwy w nawigacji. Trzeba mieć nadzieję, że ci, którzy dostali do zarządzania ten niezwykły obiekt, potrafią tchnąć w niego życie.

Warto przy okazji przypomnieć, że Międzynarodowe Centrum Kongresowe jest ostatnim elementem większej układanki: Strefy Kultury. Rok wcześniej w jego najbliższym sąsiedztwie oddano do użytku nowe siedziby Muzeum Śląskiego i Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia. Obie te realizacje także znalazły się w gronie finalistów-laureatów Nagrody Architektonicznej POLITYKI. Dodatkowo NOSPR otrzymał w 2014 r. nagrodę naszych czytelników. Wszystkie trzy budowle powstały na terenie 20 ha po dawnej kopalni Katowice, a muzeum zaadaptowało nawet część zabytkowych pokopalnianych obiektów na swoje potrzeby. Do tego architektoniczno-urbanistycznego kompleksu można jeszcze dopisać sam Spodek.

Tego typu minidzielnicą kultury nie może się pochwalić żadne miasto w Polsce. A jednak nie brakowało głosów krytykujących zamysł takiej koncentracji instytucji. Żałowano, że nie zostały rozrzucone po mieście, co dowartościowałoby inne dzielnice. Wyrażano też obawy, że Strefa Kultury, oddzielona od centrum miasta szerokim wąwozem średnicowej trasy szybkiego ruchu, będzie niechętnie odwiedzana przez mieszkańców. Narzekano wreszcie na brak w tym rejonie innych funkcji (np. mieszkaniówka, usługi), co tworzy swoistą monokulturę użytkową.

Pojawiały się też zarzuty, że nie stworzono dla całego obszaru jakiegoś nadrzędnego planu, np. dotyczącego układu ścieżek czy zieleni. Każde biuro architektoniczne osobno zaprojektowało otoczenie własnej budowli. W efekcie zieleń wokół Muzeum Śląskiego wydaje się stworzona raczej do podziwiania niż użytkowania. Wokół siedziby NOSPR elegancja miesza się ze swojskością, a teren zaprasza do przebywania, choć wedle narzuconych niejako z góry standardów. Najwięcej luzu dostarcza ostatni w tym ciągu obiekt – właśnie MCK. Głównie dzięki obszernym trawnikom opadającym ku kanionowi na dachu, dającym możliwość miłego wypoczynku, a przy okazji atrakcyjne widoki na bliższe i dalsze sąsiedztwo.

Czy Strefa Kultury przyjmie się wśród mieszkańców Katowic jako miejsce spacerów, wypoczynku, spędzania wolnego czasu? Czy przełamie klątwę granicznej Trasy Średnicowej? Czy będzie zachęcała do odwiedzin nie tylko z okazji wystawy, koncertu, spektaklu czy targów? To oczywiście pokaże czas, choć pierwsze doświadczenia są obiecujące i raczej nie potwierdzają obaw pesymistów. Bez wątpienia oddanie do użytku ostatniego brakującego elementu, czyli Międzynarodowego Centrum Kongresowego, może ów proces integrowania Strefy z miastem tylko przyspieszyć.

Jak co roku poprosiliśmy także naszych czytelników o wybór ich faworyta spośród finałowej piątki. W poprzednich czterech edycjach ich głos dwukrotnie pokrywał się z głosem ekspertów, dwukrotnie też się z nim rozmijał. Zgodnie wybierano więc Centrum Informacji Naukowej i Bibliotekę Akademicką w Katowicach (2011 r.) oraz Przystań Miejską w Bydgoszczy (2012 r.). Gdy jury wybrało Służewski Dom Kultury, czytelnicy woleli Muzeum POLIN, zaś na wskazanie Cricoteki odpowiedzieli wyborem siedziby NOSPR. W tym roku decyzje obu gremiów znów się pokrywały, a rozkład głosów czytelników przedstawia się następująco:

1. Międzynarodowe Centrum Kongresowe (Katowice) – 33 proc.

2. Przedszkole Żółty Słonik (Ostrów Mazowiecka) – 30 proc.

3. Narodowe Forum Muzyki (Wrocław) – 17 proc.

4. Centrum Kulturalno-Kongresowe Jordanki (Toruń) – 12 proc.

5. Arka Koniecznego (Brenna) – 8 proc.

Zwycięzcy czekali więc długo, ale za to biorą całą pulę. Ale i pozostałym laureatom gorąco gratulujemy, dziękując za ich wkład w poprawę jakości przestrzeni publicznej w Polsce.

Polityka 24.2016 (3063) z dnia 07.06.2016; Kultura; s. 80
Oryginalny tytuł tekstu: "Do czterech razy sztuka"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Przelewy już zatrzymane, prokuratorzy są na tropie. Jak odzyskać pieniądze wyprowadzone przez prawicę?

Maszyna ruszyła. Każdy dzień przynosi nowe doniesienia o skali nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, ale właśnie ruszyły realne rozliczenia, w finale pozwalające odebrać nienależnie pobrane publiczne pieniądze. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar powołał zespół prokuratorów do zbadania wydatków Funduszu Sprawiedliwości.

Violetta Krasnowska
06.02.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną