Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Historia

Gdzie maniery, do cholery!

Historia dobrych manier [Świąteczna POLITYKA]

Hanry Gillard Glindoni „Flirt”, 1908 r. Hanry Gillard Glindoni „Flirt”, 1908 r. Fine Art Photographic/Getty Images / FPM
Dobre wychowanie zdaje się tracić na znaczeniu w naszym życiu publicznym. Jakoby nie jest potrzebne do osiągnięcia sukcesu i nic za nie kupić nie można. A szacunek okazany przeciwnikowi to jedynie przejaw słabości.

W programie telewizyjnym Piotra Kraśki w czasie sporu o szkoły dla sześciolatków przez niemal pół minuty przekrzykiwały się trzy kobiety – pani minister oświaty i dwie matki, z pewnością bardzo dbające o maniery własnych dzieci. U Tomasza Lisa trzech Syryjczyków tak sobie skakało do oczu, że niemal niczego nie można było zrozumieć. A u Bogdana Rymanowskiego kilku polityków notorycznie wpada adwersarzom w słowo. Trudno pomyśleć, by prowadzący – niejako w trybie wychowawczym – zwrócili uwagę, że takie zachowanie nie przystoi ani w miejscu publicznym, ani nawet u cioci na imieninach.

Odwrotnie. Dla stacji telewizyjnych krzyk, kłótnia, a nawet awantura przed kamerami to atrakcyjna rozrywka, podczas gdy uporządkowana wymiana poglądów to zabójcze zamulanie programu. Dobre maniery nie są u nas telegeniczne.

Można sarkać na media, że bardziej schlebiają kulturze brukowej niż wyrafinowanej, że brakuje klimatów w stylu „Kabaretu Starszych Panów” za to modne są style knajackie, dawniej powiedzielibyśmy – prostackie. Ale nie tylko media są winne. Być może politycy nie tyle odsłaniają przed kamerą, co im w duszy gra, ile słuchają wizażystów, którzy im wmawiają, że arogancja zapewni im wyrazistość. Zresztą każda epoka wypracowuje własne formy publicznego savoir-vivre’u.

(…)

We Francji przed zburzeniem Bastylii szlachta nosiła pudrowane peruki i mówiła wykwintnym dworskim językiem. Te peruki, ten dworski język i maniery obcinała potem gilotyna. Częściowo przywrócił je Napoleon, a po jego klęsce – restauracja. Ale etykieta i galanteria nie wróciły już na dawne miejsca…

Cały artykuł Adama Krzemińskiego w specjalnym, podwójnym numerze POLITYKI na Święta – dostępnym w kioskach, w wydaniach na iPadzie, Kindle i w Polityce Cyfrowej!

Reklama

Czytaj także

null
Historia

Dlaczego tak późno? Marian Turski w 80. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim

Powstanie w warszawskim getcie wybuchło dopiero wtedy, kiedy większość blisko półmilionowego żydowskiego miasta już nie żyła, została zgładzona.

Marian Turski
19.04.2023
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną