Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Historia

Spór o wojnę i pokój

Boje historyków o sens europejskich dziejów

Satyryczny rysunek niemiecki o sytuacji w Europie na początku XX w. Satyryczny rysunek niemiecki o sytuacji w Europie na początku XX w. BEW
Rok rocznic ledwo się rozpoczął – 100-lecie wybuchu pierwszej wojny światowej, 75-lecie początku drugiej, 25-lecie upadku komunizmu, 10-lecie rozszerzenia UE na wschód – ale spór o sens dziejów Europy w XX i XXI w. już wre w najlepsze.
„Europejskie klepisko. Teraz ich wymłócimy”, pocztówka niemiecka z 1914 r.AKG/EAST NEWS „Europejskie klepisko. Teraz ich wymłócimy”, pocztówka niemiecka z 1914 r.

W Niemczech i w Anglii, we Francji i Rosji, nawet w Serbii spierają się historycy. Kto był winny „prakatastrofy Europy” (Tomasz Mann) 1914 r. i jakie to ma znaczenie dzisiaj? Czy po stu latach historia się powtarza w wymiarze globalnym: z kontynentalnymi Chinami w roli wilhelmińskich Niemiec, z Ameryką w miejscu morskiej potęgi brytyjskiej i bezsilną Unią Europejską jako repliką monarchii habsburskiej? Linie podziałów w narodowych debatach już się połączyły w ponadnarodowe fronty. Z zaskakującymi sojuszami.

O promocję francuskiego przekładu „Lunatyków” Christophera Clarka – światowego bestsellera o przyczynach Wielkiej Wojny, jak na Zachodzie nazywa się ten konflikt – zadbała akurat ambasador Republiki Federalnej w Paryżu, zapraszając francuskich polityków, historyków i dziennikarzy na dysputę z autorem. Tezy australijskiego historyka nie są tak drastyczne jak Niala Fergusona, który wywodził, że Anglia w 1914 r. nie powinna była iść w sukurs Francji, lecz pozostawić Niemcom dominację na kontynencie i utrzymać światowe imperium. Niemniej, wskazując palcem także na współwinę Paryża za wybuch wojny, Clark musiał w niemieckiej ambasadzie wysłuchiwać gorzkich pretensji Francuzów. Pierre Chevènement, były minister, a obecnie autor minorowego eseju „Lata 1914–2014. Europy pożegnanie z historią”, w długiej tyradzie przekonywał, że tragedii winien był niemiecko-brytyjski wyścig zbrojeń morskich.

We Francji australijski germanofil – jak Clarka nazwała ­„Süddeutsche Zeitung” – został potraktowany z rezerwą, ponieważ w potocznej świadomości nadal obowiązuje, pielęgnowany także przez prezydenta Hollande’a, czarno-biały schemat wyłącznie niemieckiej winy za Wielką Wojnę.

Polityka 15.2014 (2953) z dnia 08.04.2014; Esej; s. 51
Oryginalny tytuł tekstu: "Spór o wojnę i pokój"
Reklama