Krąg „Spotkań” najmocniej wśród środowisk opozycyjnych w PRL odwoływał się do idei polityki wschodniej Jerzego Giedroycia. W latach 80. ukazywało się kilka innych pism podziemnych zajmujących się tematyką wschodnią, ale to lubelski tytuł jako pierwszy szerzej zajął się relacjami Polski z sąsiadami i narodami tworzącymi mozaikę kulturową dawnej Rzeczpospolitej. Jako jedyny tematykę tę tak mocno łączył z zainteresowaniem religią i podejściem ekumenicznym.
Środowisko uformowało się wokół grupy ludzi studiujących w latach 70. historię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, tworzonej przez Janusza Krupskiego, Piotra Jeglińskiego i Bogdana Borusewicza (który po studiach wrócił do Gdańska). Duży wpływ miało na nich duszpasterstwo akademickie ojca Ludwika Wiśniewskiego oraz wykłady historyczne Władysława Bartoszewskiego, którego opowieści o roli prasy podziemnej w czasie okupacji zainspirowały ich do podjęcia podobnych prób.
Młodzi opozycjoniści postanowili zdobyć powielacz. Takiego urządzenia w PRL nie można było jednak po prostu kupić. Szansa pojawiła się w 1974 r. wraz ze stypendium Piotra Jeglińskiego w paryskim Instytucie Katolickim. Lublinianin kupił niewielki powielacz, który do Polski przewiózł Wit Wojtowicz, przebywający na Zachodzie wraz z grupą teatralną studentów KUL. Urządzenie przejeżdżało przez kolejne granice rozkręcone na części. Największą z nich, czyli bęben, Wojtowicz przerobił na szpulkę, na którą po prostu nawinął długą żyłkę; wyglądało to jak element wyposażenia teatralnego.
Opozycjoniści chcieli drukować podziemną prasę; zaczęli od czasopism Komitetu Obrony Robotników (istniejącego od września 1976 r.): „Komunikatu” i „Biuletynu Informacyjnego”, później powielali literacki „Zapis”, zakładając w ten sposób w 1977 r.