Obejmuje on całodobową ochronę słynnej willi w podwarszawskim Klarysewie (gdzie Jarosław Kaczyński pisał najnowszy program PiS), prezydenckiego archiwum w Warszawie, rezydencji w Wiśle, a także „konwojowanie środków pieniężnych”. Z dokumentów przetargowych Kancelarii Prezydenta wynika, że umowy z firmami będą podpisane na czas od stycznia do końca przyszłego roku.
Kancelaria Prezydenta tłumaczy, że do tych wydatków zmusza decyzja Grzegorza Schetyny, byłego szefa MSWiA, o odebraniu prezydenckim obiektom ochrony BOR. Schetyna uzasadniał, że doświadczeni funkcjonariusze są potrzebni do pracy na innych odcinkach. Od niedawna towarzyszą trzem ministrom, którzy pracują nad zmianami przepisów hazardowych – szefowi Kancelarii Premiera Tomaszowi Arabskiemu, wiceministrowi finansów Jackowi Kapicy i ministrowi Michałowi Boniemu. Ochrona trzech prezydenckich obiektów kosztowała BOR prawie milion złotych rocznie. Konkurencja między firmami ochroniarskimi na pewno wpłynie na obniżenie kosztów.