Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Fałszerstwa byłego prezesa

Prokuratura oskarżyła byłego szefa KRUS Romana K.

Były prezes KRUS Roman K. Były prezes KRUS Roman K. Wojciech Olkuśnik / Agencja Gazeta
Sfałszowanie trzech urzędowych dokumentów zarzuciła warszawska prokuratura rejonowa Romanowi K. – działaczowi PSL i byłemu prezesowi Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego.

Po odwołaniu z tej funkcji miał on podpisywać antydatowane zarządzenia. Chodzi o pisemne decyzje prezesa KRUS, które powstały w dniach od 4 do 30 września 2008 roku. Choć K. nie pełnił wówczas tej funkcji - został odwołany w atmosferze skandalu przez ministra rolnictwa właśnie 4 września, w związku z ciążącymi na nim zarzutami o nepotyzm i kumoterstwo - to podpisał się pod trzema dokumentami. Szczególnie jeden z nich był ważny dla byłego prezesa. Dotyczył utworzenia oddziału Kasy w Zielonej Górze. Stanowisko wicedyrektora objął w nim dobry znajomy Romana K., również działacz PSL, Marek Majcher.

Za podrabianie dokumentów byłemu prezesowi grozi kara do pięciu lat więzienia. – Roman K. nie przyznał się do winy. Złożył jedynie krótkie wyjaśnienia – mówi Robert Myśliński, szef prokuratury Rejonowej Warszawa – Śródmieście, która prowadzi śledztwo w tej sprawie. Kierujący nim prokuratorzy już trzy miesiące temu chcieli postawić zarzuty byłemu prezesowi, jednak nie mogli ustalić miejsca jego zamieszkania. Jak informowała „Polityka”, Roman K. po dymisji wyjechał do Koszalina, gdzie objął kierowniczą funkcję w zakładzie doświadczalnym należącym do podległego ministerstwu rolnictwa Instytutu Hodowli i Aklimatyzacji Roślin.

K. jest kolejnym z byłych prezesów Kasy, który usłyszał zarzuty za czyny popełnione podczas kierowania tą instytucją. Rok temu o niedopełnienie obowiązków i działanie na jej szkodę prokuratura okręgowa w Warszawie oskarżyła Jana Kopczyka, w latach 2002 – 2006 prezesa KRUS, obecnie naczelnego lekarza Kasy i działacza PSL z Konina. Kopczyk samowolnie, za prawie 30 mln zł. kupił od jednej ze spółek deweloperskich niezabezpieczone weksle. Pieniądze wróciły do KRUS dopiero po kilkunastu miesiącach.

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną