Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Remanent 2009

2009 w polskiej polityce i nie tylko

Stefan Maszewski / Reporter
Subiektywny przegląd najważniejszych wydarzeń mijającego roku podanych w 16 kategoriach, z lekkim przymrużeniem oka.

Pożegnania roku

Po słowach Piotra Kownackiego o sytuacji w kierowanej przez niego Kancelarii Prezydenta: „Teraz nie ma żadnego planowania, nic nie jest święte, wszystko jest rozedrgane i nigdy nie wiadomo, co człowieka czeka jutro” okazało się, że i on nie jest święty. Efekt był taki, że musiał pożegnać się z prezydentem.

Selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Polski Leo Beenhakker obiecywał cuda i holenderski styl gry, a wyszło jak zwykle i Holender odleciał. Wylądował w Rotterdamie.

Karuzela z prezesami TVP. Piotr Farfał, Andrzej Urbański, Sławomir Siwek - każdy był zawieszony, jedni nie wpuszczali drugich do gabinetu, wreszcie wszyscy odeszli.

Nazwiska Roku

Ani Róży Marii Grafin von Thun (z domu Woźniakowskiej), ani złośliwemu Richardowi Henry’emu Czarneckiemu obcobrzmiące imiona i nazwiska nie zaszkodziły w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Oboje zadomowili się już na brukselskich salonach – ona jako europarlamentarzystka Platformy Obywatelskiej, on z ramienia PiS.

Eskapada roku

Jan Rokita, czyli niedoszły premier z Krakowa źle wspomina lotnisko w Monachium. Po awanturze z załogą na pokładzie samolotu (z powodu przełożenia jego płaszcza przez stewardessę z klasy biznes do ekonomicznej, na którą kupił bilet) został w kajdankach wyprowadzony z samolotu. Janusz Palikot zwierzył się, że kilka lat temu przeżył podobną historię z płaszczem na pokładzie samolotu Lufthansy. Nie awanturował się i zaoszczędził trzy tys. euro grzywny, którą Rokita musi zapłacić, jeśli nie chce spędzić 30 dni w niemieckim areszcie.

Polityczne przeprowadzki roku

Ze względu na protesty niektórych związkowców stoczniowych premier przeniósł polityczne obchody czerwcowych wyborów z Gdańska do Krakowa. Znacznie dalej przeniósł się medialny gwiazdor PiS Tadeusz Cymański, który został europosłem. Zupełnie nieoczekiwanie, bo wystartował dopiero z piątego miejsca. Cymański był równie zaskoczony, bo jak sam mówił kandydował tylko po to, by wzmocnić pomorską listę PiS.

Dokument roku

Prezydent „z pewną taką nieśmiałością” podpisał wynegocjowany przez siebie Traktat z Lizbony. A Janusz Palikot wylicytował pióro, które traktatu podpisać nie chciało.

Ustawy medialnej jak nie było, tak nie ma. Prezydent zapowiada kolejne inicjatywy, rząd się poddaje, pracują środowiska twórcze, a tymczasem władzę nad mediami publicznymi przejęła egzotyczna koalicja SLD - PiS.

Cytaty roku

Na 90 procent Rysiu, że załatwimy – powiedział były szef klubu PO Zbigniew Chlebowski w podsłuchanej przez CBA rozmowie z biznesmenem Ryszardem Sobiesiakiem. Skończyło się na załatwieniu Chlebowskiego.

Nie zagłosowałabym na Lecha Kaczyńskiego patrząc na niego tylko przez telewizję. Prezydent ma złe notowania, bo jest przedstawiany jako mały, gruby człowiek, który krzywo siedzi. Prezydent nie jest gruby, ale ma okrągłą głowę - tak Elżbieta Jakubiak (PiS) tłumaczyła niezmiennie niskie notowania prezydenta. Chyba jednak nie w tym problem.

Turystyczna atrakcja roku

„Niezbyt wielkie państwo afrykańskie, gdzie poważną rolę odgrywają orzeszki ziemne” – taka definicję Gabonu przedstawił prezes PiS Jarosław Kaczyński, podając przykład państwa, które w niczym nie zagraża Polsce. Szybko się jednak okazało, że prezes grubo się mylił, bo wśród głównych upraw Gabonu próżno szukać orzeszków ziemnych. Jest za to jams, taro i maniok.

Agent roku

Tomek, według Beaty Sawickiej „zawsze gustownie się ubierał, nawet odzież sportową miał dobrze dobraną, dobre buty. Długie czarne włosy, wybielone zęby, przyjemnie pachniał...". Trudno powiedzieć, że zabójczo przystojny, ale na pewno był zabójczo skuteczny. Był, bo decyzją nowego szefa CBA został odsunięty od pracy operacyjnej. I nic dziwnego – jego zdjęcia pokazały chyba wszystkie portale.

Gadżet roku

Spopularyzowane przez Janusza Palikota „Małpki” pana prezydenta. Tylko w lutym Kancelaria Lecha Kaczyńskiego zamówiła ponad 300 buteleczek wódki, koniaku i whisky „na potrzeby cateringu w prezydenckim samolocie”. Nie wszyscy dali się przekonać, wyjaśnieniom prezydenckich urzędników, że „zakup i użycie miniaturek w miejsce pełnowymiarowych butelek alkoholu usprawnia procedurę ich wydawania i rozliczania". A spożycia nie?

Lekarz roku

Nelli Rokita wie jakie są przyczyny bezpłodności, wie też jak ją leczyć, by nie sięgać po in vitro: „Czasami wystarczy w takiej rodzinie odprężyć się, pojechać na jakiś urlop, mieć ze sobą kontakt, pogadać”. Dlaczego? Bo, jak twierdzi „bezpłodność wynika raczej z problemów psychicznych”, no i cierpią na nią również kobiety, które poddały się aborcji.

Widmo roku

Katarskiego inwestora nikt nie widział, nikt o nim nie słyszał, a prawie wszyscy w niego uwierzyli. Efekt jest taki, że stocznie w Gdyni i Szczecinie rząd sprzedał jak rozklekotanego grata – na części, niemal w cenie złomu. Marny to interes, skoro w poprzednich latach kolejne rządy zainwestowały w oba przedsiębiorstwa kilka miliardów złotych.

Interes roku

Konflikt z Eureko o władzę w PZU wydawała się neverending story. Przez dziesięć lat pięć kolejnych rządów nie potrafiło znaleźć wspólnego języka z holenderskim akcjonariuszem ubezpieczyciela, który chciał obiecanego mu większościowego pakietu udziałów w PZU. Nieudolna prywatyzacja, a ściślej odszkodowanie, jakiego domagało się Eureko mogło kosztować budżet nawet kilkadziesiąt miliardów złotych. Skończyło się na niecałych pięciu miliardach, które trafią do Holendrów z kasy PZU. Niestety, nic nie wiadomo o tym, by do tej sumy dorzucił się któryś z polityków odpowiedzialnych za rozpętanie całej awantury.

Choroba roku

Świńska grypa przywędrowała do nas z Ukrainy szybko stając się medialną gwiazdą. Telewizja i gazety wyliczały kolejne ofiary i liczbę zachorowań z rzadka wspominając, że więcej osób zapada i umiera na tzw. zwykłą grypę. Gdy fala zachorowań zaczęła opadać, wirus A/H1N1 zniknął z pierwszych stron gazet oraz żółtych i czerwonych pasków. Mało kto też pamięta o szczepionce, której Polska jeszcze nie kupiła. Znaczy zagrożenia nie ma?

Mebel roku

Fotel biurowy, który według jednego z tabloidów chciał sobie kupić minister Radosław Sikorski. „Rolls – royce wśród foteli” – jak zachwalał jeden ze sprzedawców, albo „tron” jak pisała gazeta, miałby skórzaną tapicerkę, drewniane poręcze i kółka z automatycznymi hamulcami. Cena – dwa tysiące złotych. Do transakcji jednak nie doszło. Albo kogoś w redakcji tabloidu poniosło, albo ktoś w MSZ w porę wcisnął hamulec.

Awans roku

Jerzy Buzek dystans ze Śląska do Brukseli pokonał w imponującym stylu. Zatrzymał się dopiero w fotelu przewodniczącego Parlamentu Europejskiego najpierw zdobywając prawie 400 tys. głosów wyborców, potem 555 eurodeputowanych. Tak czy owak przez najbliższe dwa lata będzie najważniejszym Polakiem na świecie.

Majstersztyk roku

Przejęcie pełni władzy przez Pawła Piskorskiego w Stronnictwie Demokratycznym. Zapomniana partia ze śladowym poparciem, ale wielomilionowym majątkiem zdobytym jeszcze w PRL ma być trampoliną dla ambitnego polityka. Na razie nic z tego nie wychodzi, bo sondaże poparcia dla SD ani drgną, nie przekraczając bariery 1-2 procent.

Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną