Nie wiem, jak odczytać to bydgoskie przesłanie? Jako udział w narodowym wyścigu, kto szybciej i bardziej patriotycznie uczci pamięć zmarłego prezydenta? Jednak nazywanie nieistniejącego mostu czyimś imieniem - najdelikatniej rzecz biorąc - dziwi.
Usłyszałam również, że szkołom nadaje się imiona pani prezydentowej Marii Kaczyńskiej. Zatelefonowała do mnie Czytelniczka z pytaniem, co takiego wielkiego zrobiła pani Maria Kaczyńska, osoba niewątpliwie dobra, szlachetna, prowadząca działalność charytatywną, bo przecież takich osób jest wiele, żeby natychmiast nazywać szkoły jej imieniem? Czy sam fakt śmierci w lotniczej katastrofie jest powodem wystarczającym do takiego pośpiechu w czczeniu zmarłych? (...)
WIĘCEJ na blogu Janiny Paradowskiej