Tomasz Padło z fundacji bezGRANICA, badającej trwałość rozbiorowych granic oraz Paweł Struś, kartograf z Zakładu Badania Ssaków PAN w Białowieży ustalili, że między innymi jelenie pozostają wyjątkowo wiernie dawnemu rozdziałowi (patrz mapa). Naukowcy nie są pewni, dlaczego tak się dzieje, gdyż w całym kraju występuje ten sam gatunek jelenia, a lasy różnych części Polski powinny być dla niego równie atrakcyjne.
- Być może to pozostałość gospodarki łowieckiej państw zaborczych – mówi dr Jakub Borkowski z Instytutu Badawczego Leśnictwa w Sękocinie, specjalizujący się w badaniu życia polskich jeleni. - Szczególnie Niemcy dbali, by łowiska były pełne zwierzyny i intensywnie zwalczali kłusownictwo. Natomiast w lasach na wschodzie kraju więcej jest dużych drapieżników, tam także prowadzono intensywne działania podczas II wojny.
Podobnie granice rozbiorów respektują dziki, a także dwa gatunki ptaków drapieżnych, kania ruda i czarna, które najliczniej występują w zaborze pruskim. Z kolei głównie w byłym Królestwie Polskim, zwłaszcza na terenach, gdzie poparto Jarosława Kaczyńskiego, występuje kraska. Ten egzotycznie ubarwiony ptak krajobrazu rolniczego niegdyś był szeroko rozpowszechniony w całym kraju, ale od kilku dekad jej liczebność drastycznie maleje.
A które zwierzęta, zdaniem Państwa, najlepiej oddają charakter najważniejszych partii? Kameleon, kot, lis, wilk, a może struś? Wybierzmy zwierzęta - symbole polskich partii politycznych. Zapraszamy do głosowania.