Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Dlaczego Tusk milczy?

Więzienia CIA w Polsce

– Sprawę bada prokuratura. Racja stanu każe mi być dyskretnym – tymi słowami premier Donald Tusk skwitował doniesienia agencji AP o tym, że dwóch agentów CIA przyznało się do torturowania podejrzanych o terroryzm w tajnym więzieniu w Polsce.

W bazie CIA w Nowych Kiejkutach przesłuchiwali m.in. podejrzewanego o współudział w ataku na amerykański okręt USS Cole w Jemenie w 2000 roku Abd al-Rahima al-Nasziriego, przykładając mu do głowy na przemian pistolet i wiertarkę.

To pierwsza tak szczegółowa relacja ze stosowania „wzmocnionych technik przesłuchań”, jak CIA nazywa  tortury. W pierwszym punkcie szef rządu ma rację. Prokuratura od dłuższego czasu zajmuje się sprawą więzienia CIA w Polsce. Z przecieków wynika, że władze państwowe z nią współpracują, mowa jest nawet o postawieniu najwyższych urzędników przed Trybunałem Stanu. Tyle że w tym śledztwie doniesienia zza oceanu mogą posłużyć co najwyżej jako poszlaki – agencja AP nie udostępni polskim śledczym danych agentów CIA, a rząd USA nie zgodzi się na ich przesłuchanie.

W drugim punkcie Tusk wydał komunikat polityczny. Skoro mówienie o więzieniach CIA narażałoby polską rację stanu, można wnosić, że milczenie w tej sprawie jest wynikiem umowy ze Stanami Zjednoczonymi: jeśli chcecie być poważnymi sojusznikami, nie komentujcie tych doniesień. Podtrzymując tę umowę wzorem dwóch poprzednich premierów, Tusk uznaje wyższość interesu państwa nad prawami człowieka – a przynajmniej interesu polskiego państwa nad prawami człowieka obcokrajowców. Wątpliwe, by szef rządu robił to na podstawie przekonań albo z chęci osłonięcia poprzedników. 

Bardziej prawdopodobna wydaje się inna hipoteza: wszyscy premierzy milczą w sprawie więzień CIA dlatego, że polskie służby specjalne wiedziały o stosowanych tam torturach, a ujawnienie tych informacji obciążyłoby odpowiedzialnością karną ich przełożonych. Na tym etapie jest to oczywiście tylko hipoteza – nie ma żadnych przesłanek, by sądzić, że tak było. Jeśli jednak państwo przyjmuje logikę ochrony urzędników, to powinno doprowadzić do postawienia ówczesnych przywódców przed Trybunałem Stanu. Ktoś za więzienia CIA w Polsce musi odpowiedzieć.

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną