Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Mozół smoleński

Sprawa smoleńska po publikacji raportów

Trzy rzeczy wydają się dziś szczególnie ważne w sporach wokół katastrofy 10 kwietnia.

Mamy za sobą prezentację w Sejmie dotychczasowych ustaleń komisji ministra Jerzego Millera badającej okoliczności katastrofy smoleńskiej. Przed prezentacją poseł Antoni Macierewicz zaatakował rząd Donalda Tuska za wszystko, co ten rząd uczynił lub czego nie uczynił w sprawie wyjaśnienia, jak doszło do tragedii. Padły najcięższe oskarżenia o ,,zaprzaństwo’’. W tak podgrzanej atmosferze minister Miller nie stracił jednak panowania nad własnymi emocjami. To świadczy dobrze o jego kwalifikacjach do pełnienia wysokiego urzędu, ale dla opinii publicznej nie to jest ważne.

W obecnej fazie sprawy smoleńskiej ważne są trzy rzeczy. Po pierwsze, oczywiście, prawda materialna. Dziś wiemy już dużo o tym, jak doszło do katastrofy, ale nadal nie wszystko. Raport Millera uzupełnia luki raportu MAK, ale czyni to nie tak skutecznie, jak byśmy oczekiwali. Kolejne polskie prezentacje powinny temu zaradzić.

W szczególności jest to zadaniem premiera Tuska. Szef rządu powinien o sprawie smoleńskiej mówić jasno i komunikatywnie. Powinien odnieść się do zarzutów opozycji, nawet jeśli są demagogiczne, ponieważ demagogia w obecnej sytuacji trafia w Polsce na podatny grunt i pogarsza i tak niedobre nastroje społeczne. Wzorem ministra Millera, powinien też kontrolować emocje, nawet jeśli jako Polak i polityk może czuć się głęboko dotknięty atakami pisowskiej opozycji.

Po drugie, ważne jest, by sprawa smoleńska nie cofnęła stosunków polsko-rosyjskich w stan zimnej wojny. Ryzyko, że tak się stanie, w ostatnich dniach wzrosło, ale obie strony mogą jeszcze mu przeciwdziałać. Jak? Przez informowanie opinii publicznej o swych intencjach i zamierzeniach i przez prowadzenie rozmów na szczeblu rządów i prezydentów. Premier Tusk powinien na oddzielnych spotkaniach przedstawić polskie stanowisko ambasadorom w Warszawie i warszawskim korespondentom mediów zagranicznych.

Po trzecie ważne jest, by sprawa smoleńska nie zdominowała polskiej polityki w roku wyborów parlamentarnych. Polska ma też inne ważne sprawy do rozwiązania, w tym walkę z kłopotami finansów publicznych i przygotowania do przewodnictwa Unii Europejskiej. Nie samym Smoleńskiem Polska żyje i żyć musi. Tak, to jest wielkie wyzwanie dla rządu Tuska, lecz także dla opinii publicznej i mediów w naszym kraju. Mozolne dochodzenie do prawdy smoleńskiej nie jest efektowne, nie jest politycznie i wyborczo atrakcyjne, lecz pożyteczniejszy taki mozół niż robienie ludziom wody z mózgów.

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną