Na konferencji prasowej po wtorkowym posiedzeniu rządu premier Donald Tusk poinformował, że już od maja tego roku składka trafiająca do OFE zostanie zmniejszona z 7,3 proc. do 2,3 proc. Potem ma rosnąć, by w 2017 r. osiągnąć poziom 3,5 proc.
Różnica trafiać będzie do ZUS, na specjalne subkonta. Zgromadzone na nich pieniądze będzie można dziedziczyć na takich samych zasadach, jak obecnie w OFE. Będą one waloryzowane rocznie lub kwartalnie (to ostatnie rozwiązanie dotyczy tych, którzy nabyli uprawnienia w trakcie roku) o wskaźnik wzrostu gospodarczego z ostatnich pięć lat i inflacji.
Dodatkowo, w ramach niejako rekompensaty, od przyszłego roku będzie można skorzystać ze specjalnej ulgi podatkowej. Dotyczy to osób, które zaczną odkładać dodatkowe pieniądze na tzw. indywidualnych kontach zabezpieczenia emerytalnego – IKZE. Tworzenie tych kont ma być dobrowolne i będzie można je zakładać w dowolnym OFE lub w innych instytucjach finansowych. Ulga ta wyniosłaby 4 proc. (od podstawy opodatkowania).
Jak głosi komunikat Centrum Informacyjnego Rządu, „korekta systemu emerytalnego (…) jest bezpieczna dla interesów obecnych i przyszłych emerytów” oraz „jest niezbędna ze względu na stan finansów publicznych”.
Według premiera zmiany mają przynieść budżetowi oszczędności rzędu 190 mld zł w ciągu najbliższych dziewięciu lat.
Jak poinformował marszałek Grzegorz Schetyna, Sejm rozpocznie prace nad zmianami w OFE 25 marca. Donald Tusk spodziewa się ostrej debaty wśród posłów - sam przedstawiał będzie wszystkie argumenty w tej dyskusji. Rząd chciałby, aby ustawa weszła w życie od 1 maja 2011 r.