Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Między polityką a poezją

Między polityką a poezją. Radosław Sikorski i jego exposé

Nieszczęście w Japonii, kryzys w Afryce Północnej i debata o emeryturach zepchnęły w cień doroczne exposé naszego ministra spraw zagranicznych. A szkoda.

Jest to ciekawy dokument, wart zastanowienia. Szef dyplomacji prezentuje zadania naszego kraju wobec globalizującego się świata. W takim świecie wszystko jest ważne, minister wymienia dziesiątki spraw (zbyt wiele, trudność polega na ułożeniu priorytetów). Za zasługę Radosławowi Sikorskiemu poczytuję to, że tłumaczy nam, romantykom Europy, iż polityka musi się opierać na twardym gruncie.

„Przede wszystkim – mówił w Sejmie – musimy realistycznie ocenić, jakie są nasze zasoby - intelektualne, społeczne, gospodarcze i wojskowe – w porównaniu do naszych rywali. Jaka jest korelacja sił”. Tak. W tym sensie podstawy polityki zagranicznej Polski nie wyglądają za dobrze. Zasoby intelektualne – pozycja uniwersytetów słaba, nakłady na badania i wdrożenia bardzo niskie. Społeczne – więzi międzyludzkie osłabione. Gospodarcze – akurat kryzys. Wojskowe – ciężko dziś oceniać. Wszyscy muszą to rozumieć i dobrze powtarzać, że przekonanie o własnych racjach nie wystarczy do osiągnięcia sukcesu. „Opinie się liczą, ale zasoby decydują” – mówi Sikorski.

To powiedziawszy, trzeba przypomnieć, że polityka zagraniczna to także magisterium słowa. Minister nie ma wielkich środków, jego ministerstwo dysponuje najmniejszym chyba budżetem ze wszystkich resortów. Dobrym słowem, podkreślaniem wspólnoty interesów, deklaracjami przyjaźni, gotowości dobrosąsiedztwa, przypominaniem o wartościach trzeba karmić zarówno sąsiadów, jak i własnych rodaków.

W wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” Sikorski mówi, że polityka nie może być uprawiana jak poezja (po trosze jednak musi, to jej oprawa). Spróbujmy więc odwrócić maksymę: zasoby decydują, ale opinie się liczą. Widać, że Sikorski nie uchyla się od roli nauczyciela: tłumaczy rodakom, co to jest patriotyzm oraz jak postrzegać i budować interes narodowy.

Reklama