Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Rodziny wybierają ugodę

Rodziny smoleńskie dostały już zadośćuczynienia

Kwiecień 2010 r., lotnisko Okęcie. Powitanie trumien z ciałami ofiar katastrofy smoleńskiej. Kwiecień 2010 r., lotnisko Okęcie. Powitanie trumien z ciałami ofiar katastrofy smoleńskiej. Witold Rozbicki / Reporter
Skarb Państwa podpisał ugody ze 159 członkami rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej.

Każdy z nich otrzymał po 250 tys. zł zadośćuczynienia za śmierć najbliższych, co oznacza, że z kasy państwa wydano już na ten cel 39 mln 750 tys. zł. Do odszkodowań uprawnieni są rodzice, współmałżonkowie i dzieci ofiar kwietniowej tragedii. Oferta ze strony Skarbu Państwa jest ważna przez trzy lata od dnia katastrofy. Ile jeszcze osób może zgłosić się po zadośćuczynienie? – Nie wiadomo, bo Prokuratoria Generalna nie ma prawa do zbierania informacji o najbliższych ofiar. Można jedynie przewidywać, że statystycznie na jedną ofiarę przypadają 3–4 osoby bliskie, co daje nam ok. 400 osób – mówi Marcin Dziurda, prezes Prokuratorii Generalnej. Dodaje, że w budżecie Ministerstwa Obrony Narodowej, z którego wypłacane są zadośćuczynienia, są zarezerwowane pieniądze na ten cel. Na wypłatę od momentu podpisania ugody MON ma 30 dni.

Wiele osób, które podpisało ugody, mówiło, że nie chcą iść do sądu, bo ich bliscy zginęli będąc na służbie państwu i nie wyobrażają sobie, aby teraz mieli je pozywać za ich śmierć – mówi Dziurda. Dodaje, że żadna osoba z kręgu uprawnionych do zadośćuczynienia ani nikt inny nie wytoczyli powództwa w sprawie odszkodowania. – Na drogę sądową dotychczas nie zdecydowało się też 12 osób, rodzeństwo ofiar, które wystąpiły o zadośćuczynienie, ale musieliśmy im odmówić, trzymając się przyjętych zasad, że wypłacamy je małżonkom, dzieciom i rodzicom – wyjaśnia Dziurda.

Dla wielu rodzin propozycja Skarbu Państwa jest korzystniejsza niż dochodzenie odszkodowania – którego mogliby w ogóle nie dostać. Odszkodowania otrzymaliby bowiem tylko ci, których sytuacja materialna pogorszyła się po śmierci ich bliskich. Ustalając jego wysokość sąd musiałby wziąć pod uwagę dochody ofiar, a także zapomogi, renty i inne świadczenia, które państwo już wypłaciło ich najbliższym.

Polityka 36.2011 (2823) z dnia 31.08.2011; Flesz. Kraj; s. 6
Oryginalny tytuł tekstu: "Rodziny wybierają ugodę"
Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną