Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Liderzy i maruderzy

Ranking posłów rozstrzygnięty. Kalisz wygrywa

Marek Kwiatkowski, Tadeusz Późniak, Tomasz Pawlak / Polityka.pl
Rozstrzygnęliśmy 14. ranking „Polityki” na najlepszych i najsłabszych posłów. Głosowali jak zwykle dziennikarze - sprawozdawcy parlamentarni i polityczni, którzy na co dzień pracują w Sejmie. Sięgnęliśmy też do sejmowych statystyk.

Dziennikarze nie mieli kłopotów z typowaniem czołówki, chociaż w pierwszej trójce różnice są niewielkie. Zdecydowanie wygrał Ryszard Kalisz (SLD) przed Markiem Biernackim, niewiele ustępowała im Małgorzata Kidawa - Błońska (oboje z PO). Nie było także wątpliwości, komu należy się trójkąt ostrzegawczy – tu stawka była bardzo wyrównana i piątka, wyłoniona w wyniku głosowania trzydziestki dziennikarzy, od początku praktycznie się nie zmieniała.

Wyniki rankingu najlepszych:

  1. Ryszard Kalisz (SLD), bez którego, jak napisał jeden z dziennikarzy, „po prostu trudno wyobrazić sobie Sejm”. Kalisz jest wprawdzie politykiem medialnym, dziennikarze lubią jego występy, ale jako przewodniczący komisji sprawiedliwości i praw człowieka wykonuje ogromną pracę. W Sejmie, gdzie dobrych prawników jest mało, zawsze można liczyć na jego prawnicze kompetencje, także gdy idzie o znajomość prawa konstytucyjnego. A w tej kadencji problemów konstytucyjnych było sporo, sporo też było pracy przy zasadniczych reformach ustrojowych: oddzielenie prokuratury od ministra sprawiedliwości, zmiany w kodeksach, ustroju sądów powszechnych. Co ciekawe, rzadziej wskazywano na jego rolę jako przewodniczącego komisji badającej okoliczności śmierci Barbary Blidy, której praca trwała długo. Wskazywano, że może nawet zbyt długo, ale sprawozdanie przygotowane zostało bardzo rzetelnie, zgodnie z prawniczą sztuką, nawet jeśli radykalne wnioski o Trybunał Stanu ktoś uznaje za zbyt radykalne.

  2. Marek Biernacki (PO), zasadniczą motywacją typujących był fakt, że komisja śledcza badająca sprawę porwania i zamordowania Krzysztofa Olewnika, której był przewodniczącym, jako jedyna ze wszystkich jednogłośnie i bez awantur przyjęła sprawozdanie końcowe. Merytoryczne, a nie polityczne, w dodatku pracowała solidnie, wskazała na słabe i bardzo słabe punkty w systemie państwa (działania policji, prokuratury, pokazanie układu na poziomie powiatowym). Można powiedzieć, że ta komisja rzeczywiście wskazała na patologiczne mechanizmy w działaniu państwa i zaproponowała niezbędne zmiany przepisów. Przewodniczący nie błyszczał w mediach, nie karmił nas nieustannie sensacjami, ale przygotował raport spełniający to wszystko, czego powinniśmy oczekiwać od komisji śledczych. Doceniono także pracę Marka Biernackiego w komisji administracji i spraw wewnętrznych, która zawsze jest trudna, budzi emocje, które przewodniczący tonował nie narażając się na zarzut stronniczości.

  3. Małgorzata Kidawa – Błońska (PO). Doceniono zwłaszcza jej pracę nad trudnym problemem rozwiązania kwestii zapłodnienia in vitro, konsekwencję w prezentowaniu poglądów, czasem wbrew opinii wpływowych członków jej własnej partii. Mimo że projekt nie został uchwalony ze względu na okoliczności polityczne, jest propozycją gotową do przejęcia przez następny parlament. Podkreślano również styl, w jakim sprawuje swój mandat – rzetelnie, niesłychanie merytorycznie, co nie znaczy, że nie polemicznie. Wielka kultura słowa, minimum zbędnych emocji. Po prostu jedna z parlamentarnych dam. - Przykład znakomicie pojmowanej kobiecości w polityce – pisano w uzasadnieniach.

  4. Witold Gintowt – Dziewałtowski (SLD). Można powiedzieć stały bywalec naszych rankingów. Jego dziełem jest kodeks wyborczy, czyli uporządkowanie wszystkich ordynacji (Sejm krótkimi nowelizacjami wprowadzał potem do nich nie zawsze fortunne zmiany, ale to nie zmienia ogólnej oceny). Znawca samorządu terytorialnego, unikający politycznych awantur, potrafiący się porozumiewać ponad politycznymi podziałami. Czternaście lat w Sejmie i żadnego skandalu – to rzeczywiście rekord. Żal, że go w Sejmie zabraknie – pisali dziennikarze. Gintowt – Dziewałtowski, niezbyt mile widziany w SLD, startuje do Senatu z poparciem PO.

  5. Wacław Martyniuk (SLD), kolejny poseł – instytucja, który żegna się z parlamentem i polityką, gdyż w jej obecnym wymiarze, przy jej cynizmie i brutalności – jak sam przyznaje – nie potrafi się odnaleźć. Spokojny, nieco wycofany, potrafiący bardzo celnie skomentować każde wydarzenie, był od lat dla dziennikarzy źródłem wiedzy o postępach sejmowych prac w różnych dziedzinach. Można powiedzieć, że Martyniuk wiedział wszystko o wszystkich ustawach. Bardzo aktywny w sprawach regionalnych.

  6. Janusz Piechociński (PSL). Poseł i zarazem ciekawy komentator polityczny, chętnie dzielący się swoją wiedzą. Niezastąpiony, gdy idzie o wiedzę o infrastrukturze, polityce regionalnej, polityce europejskiej. Zawsze pełen pomysłów. Często krytyczny wobec rządu, który PSL współtworzyło, nigdy jednak nie podważał sensu koalicji, nie epatował sensacjami. Gotów był natomiast podrzucać dziennikarzom materiały analityczne, a nie polityczne plotki. Piechociński traktuje swój mandat niezwykle poważnie – pisano w uzasadnieniach dla jego kandydatury.

  7. Andrzej Dera (PiS). Na jego wysoką pozycję ma wpływ praca w komisji badającej okoliczności porwania i zamordowania Krzysztofa Olewnika. Wykazał się dociekliwością, ale nie napastliwością, co wyróżnia go z grona licznych w tej kadencji posłów śledczych. Dziennikarze docenili jego kwalifikacje prawnicze w wielu innych kwestiach, merytoryczność wystąpień, umiar i powściągliwość w ferowaniu pospiesznych sądów oraz polemiczną kulturę.

  8. Beata Szydło (PiS) doceniona została za mrówcza pracę w komisjach, w tym bardzo trudnej finansów publicznych, za otwartość wobec dziennikarzy. Najbardziej skomplikowane kwestie potrafi wyjaśnić językiem zrozumiałym. Brak u niej politycznego zacietrzewienia, jest czasami nawet przesadnie skromna. Zdarza się jej odmawiać komentarzy na temat spraw, na których się nie zna, woli rozmawiać o finansach i gospodarce – napisano w jednym z uzasadnień. W czasach, kiedy każdy gotów jest skomentować wszystko, powściągliwość posłanki Szydło została doceniona.

  9. Jarosław Gowin (PO) – niezmienność poglądów, kultura słowa, trafne komentarze polityczne, a także opozycyjność wobec większości, nawet we własnej partii. Jako przewodniczący komisji konstytucyjnej potrafił w wielu sprawach dojść do porozumienia z opozycją, bez widowiskowych awantur, choć operował w materii bardzo trudnej.

  10. Marek Borowski (SdPl) potrafił odnaleźć się w bardzo trudnej roli posła małego, zaledwie trzyosobowego koła, co jest niełatwe ze względu na ograniczony czas wystąpień. Mimo to wiele razy jego wypowiedzi były niezwykle istotne w najważniejszych debatach; tak politycznych jak i ekonomicznych. Spokojny, czasem wręcz chłodny, racjonalny, pozbawiony politycznego zacietrzewienia. Zawsze znakomicie merytorycznie przygotowany. Jeden z lepszych polemistów; jego cięte, ale pozbawione jadu i osobistych wycieczek riposty są ozdobą debat. Bardzo uważny w pracy przy ustawach, potrafi wyłapać błędy, których inni nie dostrzegają. Dobry przewodniczący komisji zajmującej się problemami Polaków poza granicami.

Wyniki rankingu najgorszych:

Poczet tych, którzy zasłużyli na sygnały ostrzegawcze jest tak wyrównany, że trudno wytypować zwycięzcę tego swoistego antyrankingu. Można powiedzieć, że o włos, gdyż jednym zaledwie głosem wygrał Adam Hofman (PiS), u którego dziennikarze dostrzegli nadmiar arogancji i brak jakiegokolwiek zaangażowania w pracę Sejmu. To stracony mandat – pisano. Będąc rzecznikiem partii niekończenie trzeba poselskiego mandatu. Hofman jako poseł niczym się w pamięci nie zapisał w ciągu tych czterech lat. Pozostali „laureaci” to Antoni Macierewicz (PiS) - też nadmiar aktywności, ale nie poselskiej. Robert Węgrzyn (niezależny) - słynny skandalista - za seksizm i homofobię usunięty z PO. Jego wypowiedzi to przejaw prymitywizmu i prostactwa – pisali dziennikarze. Nelli Rokita (PiS), postać w polskiej polityce barwna, ale w pracach sejmowych prawie niewidoczna i wreszcie Ryszard Zbrzyzny (SLD) sprawujący nie tyle poselski mandat, co występujący jako przedstawiciel związkowców z Zagłębia Lubińskiego. Szczególnie zapamiętano mu zachowanie niegodne parlamentarzysty, gdy w maju razem z innymi związkowcami atakował siedzibę zarządu KGHM Polska Miedź.

Serdecznie dziękujemy Koleżankom i Kolegom dziennikarzom, bez których ten ranking by nie powstał. W tym roku na naszą ankietę odpowiedzieli: zespół PAP w składzie - Andrzej Gajcy, Tomasz Grodecki, Marzena Kozłowska, Elwira Krzyżanowska, Patrycja Loose, Anna Staszkiewicz-Piekut, Marta Tumidalska. Ponadto: Michał Tracz (TVN 24), Łukasz Konarski (TOK FM), Renata Łęska, Iwona Sulik (TVP Info), Małgorzata Naukowicz (Informacyjna Agencja Radiowa), Dominika Długosz (Polsat News), Michał Krzymowski (Wprost), Danuta Żaczek (Radio Parlament), Katarzyna Borowska (Rzeczpospolita), Jacek Czarnecki (Radio Zet), Anna Gielewska (Dziennik Gazeta Prawna), Agata Adamek (TVN24), Aleksandra Pawlicka (Wprost), Wojciech Szacki (Gazeta Wyborcza), Tomasz Grzelewski (Superstacja), Marta Kurzyńska (Polsat News), Katarzyna Kolenda – Zaleska (TVN), Joanna Tańska (Newsweek), Dominik Uhlig (wyborcza.pl), Agata Kondzińska (wyborcza.pl), Anna Dąbrowska i Janina Paradowska (Polityka).

Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną