Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Dłubanie w kadłubach

Według dzisiejszych szacunków, przy obecnych nakładach i strategii dotyczącej MW w 2026 r. na służbie pozostanie jeden okręt. Skończy ją w 2030 r. Wtedy MW pozostanie bez żadnej jednostki pływającej.

Pierwsze lata po II wojnie światowej nie były najlepsze dla polskiej marynarki, która docierała okręty z darów. Ale już w połowie lat 50. liczba i jakość okrętów wyraźnie się poprawiły. W dużej mierze wiązało się to z rosnącymi możliwościami produkcyjnymi polskich stoczni. Tylko w latach 1955–69, kiedy dowódcą Marynarki Wojennej był wiceadmirał Zdzisław Studziński, do linii wcielono 108 okrętów różnych klas. W 1969 r. Polska dysponowała 187 okrętami. Planowano, że będzie drugą po ZSRR potęgą na Bałtyku, aktywną również na Morzu Północnym. Pod koniec lat 60. Polsce wyznaczono nowe zadania w ramach Układu Warszawskiego: oczyścić z min przejście dla Połączonej Floty Bałtyckiej, w efekcie czego w krótkim czasie wprowadzono do linii prawie 50 okrętów obrony przeciwminowej (część służy do dziś). W drugim rzucie desantowce miały przetransportować wojska na plaże Danii, więc na potęgę zaczęto budować okręty desantowe (zresztą bardzo udane). W latach 1971–88 pływało ich aż 41. Ze schyłkiem Układu Warszawskiego zaczęto się ich szybko pozbywać.

Trudno powiedzieć, jaką wizję rozwoju miała marynarka po 1990 r. Kilka jednostek pozyskała przypadkiem – w stoczni pozostały nieodebrane kadłuby, które przerobiono na jednostki bojowe. Takim przykładem jest m.in. okręt wsparcia „Kontradmirał Xawery Czernicki”, który budowany był jako okręt demagnetyzacyjny dla ZSRR, ale armator go nie odebrał. „Czernicki”, na którym banderę podniesiono 10 lat temu, to obecnie najmłodszy polski okręt.

Obecnie Marynarka Wojenna dysponuje 48 jednostkami. Według dzisiejszych szacunków, przy obecnych nakładach i strategii dotyczącej MW w 2026 r. na służbie pozostanie jeden okręt. Skończy ją w 2030 r. Wtedy MW pozostanie bez żadnej jednostki pływającej.

Na podstawie materiałów autorstwa kontradmirała dr. Zbigniewa Badeńskiego i wiceadmirała dr. Henryka Sołkiewicza

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną