Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Pieprzenie soli

Sól, która jednak nie truje?

Afera z solą zdaje się efektownie się załamała. Wielkopolski Państwowy Inspektorat Sanitarny ogłosił właśnie, po przebadaniu próbek soli spożywczej i peklosoli, że mieszczą się one w obowiązujących normach.

Równolegle w prasie pojawiły się informacje, że Sanepid wstrzymał sprzedaż 12 ton produktów, a prokurator generalny zarządził kontrolę wszystkich śledztw w sprawie brudnej soli.  Właśnie: „brudnej”, a także „przemysłowej”, ”chemicznej”, „odpadowej”, aż ciarki po plecach przechodziły, gdy słyszało się te określenia substancji, którą truto Polaków. Znaleziono nawet sprawców tego niecnego procederu, którzy tanio kupowali produkt brudny, a sprzedawali jako czysty.

Afera więc z rozpędu jeszcze się kręci, ale jak gdyby sprawie brakuje już pieprzu, choć zapewne jakieś tam przekręty i niecności zostaną przy tej okazji ukarane. Zastanawiające, a wręcz przerażające jest jednak to, jak ta afera się nakręciła i jak opętała redakcję jednej z najbardziej znanych i popularnych stacji telewizyjnych.

Godzinami donosiła ona bulwersujące rewelacje z frontu walki, reporterzy szaleli, spikerzy po dziesięć razy na jednym dyżurze tłukli to samo, zdjęcia po setki razy wracały na antenę, drapieżni dziennikarze rzucali się na fachowców, dyrektorów i przechodniów. A wszyscy byli coraz bardziej skołowani i przestraszeni, ktoś tam nawet zarzekał się, że już nie będzie jadł żadnych produktów polskich, bo one są zapewne zatrute i szkodzą zdrowiu, by nie powiedzieć, że mogą zabić.

Można zrozumieć rozpaczliwą sytuację stacji, która musi przez całą dobę dawać informacje, przyciągać uwagę, a jest to czasami niezmiernie trudne, bo akurat „nic się nie dzieje”. Jest zatem pokusa, by popierzyć każdą potrawę, nawet sól.

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną