Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Korekta płci? Ruch Palikota ma projekt ustawy

Janusz Palikot (z żoną) i jego drużyna. Janusz Palikot (z żoną) i jego drużyna. Tadeusz Późniak / Polityka
W przyszłym tygodniu Ruch Palikota złoży w Sejmie projekt ustawy o określaniu płci.

Nowe regulacje, których przygotowania pilnowała posłanka Anna Grodzka, mają przede wszystkim znieść utrudnienia w funkcjonowaniu prawnym i społecznym osób transseksualnych.

Wiele z tych utrudnień na dziś jest absurdalne. Na przykład ktoś, kto poddał się tzw. operacji korekty płci i chce formalnie zmienić tożsamość, musi pozwać własnych rodziców do sądu okręgowego, który w tej sprawie wyda wyrok. – Chcemy, aby płeć prawna nadal była określana przez sąd, ale nie w trybie procesowym – tłumaczy Anna Grodzka.

Więcej prywatności w pracy

Inna ważna zmiana ma dotyczyć sytuacji, w których ujawniane są świadectwa pracy, ukończenia szkół itd. Obecnie osoba, która i biologicznie, i prawnie zmieniła płeć - na przykład z kobiecej na męską – w dokumentach z dawnych lat wciąż opisywana jest jako kobieta. Przez to informacje dotyczące jej prywatności ujawniane są nowym pracodawcom i innym osobom, którym ta wiedza nie jest do niczego potrzebna. Według proponowanych regulacji, stare dokumenty na wniosek osoby zainteresowanej byłyby zmieniane, tak aby odpowiadały aktualnej sytuacji.

Ruch Palikota chce także, aby minister zdrowia określił sposób udzielania pomocy medycznej osobom w trakcie korekty płci i po korekcie. Chodzi głównie o kwestie finansowe. – W tej chwili mamy do czynienia z rozdwojeniem. Z jednej strony transseksualizm traktuje się jako zaburzenie (z czym osobiście się nie zgadzam), czyli problem, który powinno się leczyć. Z drugiej strony osoba transseksualna, mimo płacenia składek ubezpieczeniowych, nie może liczyć na refundację kosztów zmiany płci – tłumaczy Anna Grodzka. Dodaje, że autorzy ustawy starali się sformułować ten punkt w możliwie miękki sposób, aby nie wywoływać zbyt daleko idących kontrowersji.

Z płynących od polityków sygnałów można wnosić, że projekt ma spore szanse na przyjęcie – na pewno większe niż pozostałe pomysły RP dotykające kwestii światopoglądowych. Ze współczuciem o osobach transseksualnych mówił m. in. Jarosław Gowin, minister sprawiedliwości.

Szersze założenia do ustawy, wraz z opisem obecnej sytuacji osób transpłciowych w Polsce, mają zostać przedstawione na konferencji „Płeć pod kontrolą?”, zorganizowanej w Warszawie przez Fundację Trans-Fuzja i Fundację im. Heinricha Bölla pod patronatem Rzeczniczki Praw Obywatelskich, prof. Ireny Lipowicz, w sobotę o godz. 11.

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną