Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Kto nas jeszcze zadziwi?

Polityczne happeningi

Czy nasza polityka może nas jeszcze czymś zadziwić?

Coraz o to trudniej i nie jest to dobra wiadomość dla tzw. aktorów sceny, którzy muszą wymyślać tematy niezliczonych konferencji prasowych generalnie o niczym, wystąpień, które niosą czasem jedno zdanie na tyle skandalizujące lub niezrozumiałe, że jakoś tam przebije się do mediów czy happeningów coraz gorszej jakości.

Autorem najdziwniejszego happeningu ostatnich dni stał się Ludwik Dorn, który szukając swego miejsca w polityce trafił do Solidarnej Polski, partii pod względem szans w wyborach ciągle bardzo niepewnej. Otóż Dorn, polityk wydawałoby się doświadczony, wystosował list do Jarosława Kaczyńskiego (co jest o tyle zrozumiałe, że jednak listy wyborcze PiS są pewniejsze niż SP) z propozycjami, jak można ostatecznie utrącić europejskie aspiracje Donalda Tuska i jego szanse na jakąś zagraniczną posadę. Otóż Tuska można utrącić, utrącając Chorwację na jej drodze do członkostwa w Unii Europejskiej. Nasz Sejm powinien więc powiedzieć Chorwacji nie, chyba że premier zgodzi się na zaporowe warunki PiS w sprawie zmian w konstytucji czy sposobu ratyfikowania paktu fiskalnego. I tak oto realizuje się w Polsce politykę europejską! Mały partyjny interesik udający wielką europejską grę.

Inne polityczne dziwactwa ostatnich dni można jeszcze jakoś z trudem wytłumaczyć. Mieliśmy na przykład ciekawy wyścig w powrotach do przeszłości, w którym Janusz Palikot wyraźnie zdystansował, i to o kilka stuleci, Jarosława Kaczyńskiego. Palikotowi zachciało się być Lutrem naszych czasów i pod „papieskim” oknem przy ul. Franciszkańskiej w Krakowie przybił coś, co miało być jego aktem wystąpienia z Kościoła, ale w końcu nie bardzo wiadomo, czym było. Gest większych emocji nie wzbudził, co może oznaczać, że happeningowa działalność idzie Palikotowi coraz gorzej, a świeżych pomysłów brakuje.

Polityka 22.2012 (2860) z dnia 30.05.2012; Komentarze; s. 7
Oryginalny tytuł tekstu: "Kto nas jeszcze zadziwi?"
Reklama