Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Wraca sprawa

Projekt in vitro - dwa w jednym? Niedobrze.

Platforma chce połączyć w jeden dwa projekty, regulujące zasady zapładniania pozaustrojowego: „etyczny” Jarosława Gowina i „społeczny” Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Jeśli tak ma być, to może lepiej już w ogóle zostawmy tę kwestię?

Bo na dziś wygląda to tak: mamy ponad 70 klinik, oferujących in vitro na dobrym, europejskim poziomie. Od paru lat spora część z nich pozwala się nawet kontrolować, choć nie muszą. Ustaleń dotyczących obchodzenia się z zarodkami brak, ale przecież zagubione paczki pocztowe, pełne zapłodnionych komórek, już się nie trafiają. Już się żeśmy ucywilizowali. A w bliskiej perspektywie nawet co czwarta para będzie potrzebowała wspomagania in vitro (i to już będzie konkretny problem).

Gdy na serio pojawił się temat prawnej regulacji in vitro, przez chwilę mieliśmy już złudzenie, że cywilizacyjnie ruszymy do przodu: grupa intelektualistów - lekarze, prawnicy, etycy z profesorskimi tytułami, wspólnymi siłami napisali przepisy o tym, jak obchodzić się z zapłodnieniem pozaustrojowym. Tak powstał społeczny projekt ustawy, czyli mniej więcej to, co dziś jest znane jako ustawa Kidawy. Ustawa w pewnym sensie pionierska, bo włączająca kwestie in vitro w dziedzinę przeszczepów. Równająca do europejskich standardów medycznych. W mediach opisywana jako ta, która pozwala mrozić nadliczbowe zarodki. O finansowaniu in vitro z budżetu nie ma w niej ani słowa. Na to miało się kiedyś znaleźć miejsce w jakimś rozporządzeniu.

Co przewrotne, społecznie napisanej ustawy nie byłoby, gdyby nie poseł Gowin i profesorowie, zaproszeni do jego komisji etycznej (złożonej po części z duchownych) oraz ich poglądy na sprawę in vitro.

A teraz poseł Gowin dopisze swoje idee do tego, co przerażeni jego wizją naukowcy stworzyli, poświęcając własny czas i pieniądze. Powstanie ustawa, która właściwie nic nikomu nie daje. A już na pewno nie gwarantuje, że coś się zmieni na lepsze.

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną