Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Nie ma gdzie biegać

Stadion im. Zdzisława Krzyszkowiaka w Bydgoszczy. Stadion im. Zdzisława Krzyszkowiaka w Bydgoszczy. Arkadiusz Wojtasiewicz / Agencja Gazeta

Dyscyplinami lekkoatletycznymi zajmuje się w Polsce ok. 20 tys. sportowców, a w piłkę nożną gra ok. 300 tys. Nic więc dziwnego, że jak Polska długa i szeroka buduje się albo modernizuje stadiony piłkarskie. Ale czy jest szansa, że w niedalekiej przyszłości doczekamy się stadionu lekkoatletycznego z prawdziwego zdarzenia? Jedyny obiekt, którego nie wstyd pokazać przed światem, to 20-tysięczny stadion w Bydgoszczy – dobry na zawody krajowe oraz drugorzędne imprezy międzynarodowe, za mały jednak, by zorganizować na nim choćby mistrzostwa Europy.

Samorządy finansują budowę obiektów na własną skalę – kilkutysięcznych. W tym roku Polski Związek Lekkiej Atletyki wydał pozwolenie na organizację zawodów na nowych stadionach w Hrubieszowie, Inowrocławiu, Puławach, Łomży i Stalowej Woli.

Nadzieją dla wszystkich marzących o zaproszeniu do Polski lekkoatletycznej elity jest modernizowany Stadion Śląski – ma mieć bieżnię oraz boczny stadion treningowy. – Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, budowa powinna zakończyć się w 2013 r. – informuje Artur Winnicki, doradca ds. inwestycji w śląskim urzędzie marszałkowskim. Problem polega na tym, że budowa stoi od roku, gdy pękła jedna z lin mocujących dach. Niedługo na Śląskim pojawią się eksperci, którzy do końca roku powinni wydać opinię, czy da się konstrukcję naprawić, czy trzeba ją rozebrać i stawiać od nowa. W najgorszym razie budowa zostanie wstrzymana, a urząd marszałkowski skieruje pozew przeciw projektantowi, wykonawcy lub obu naraz.

Prezes Polskiego Związku Lekkiej Atletyki Jerzy Skucha mówi, że są widoki na nowoczesny stadion w Warszawie. – Choć nie większy niż trzydziestokilkutysięczny, z możliwością demontażu ponad połowy trybun, tak by na co dzień było go łatwiej utrzymać – zastrzega. Rozważane są lokalizacje na terenach stołecznych klubów (Skra, Gwardia), a środki na budowę miałyby pochodzić z kasy miasta i budżetu państwa. – Według naszych szacunków budowa nie powinna kosztować więcej niż 200 mln zł – dodaje prezes Skucha.

Polityka 31.2012 (2869) z dnia 01.08.2012; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 6
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną