Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Radni jednomandatowi, cisza wyborcza i eurolista

Jesienią prezydent Bronisław Komorowski przedstawi propozycję zmian samorządowej ordynacji wyborczej. Prawdopodobnie w najbliższych wyborach lokalnych w 2014 r. radnych w powiatach i w miastach na prawach powiatów będziemy wybierać w jednomandatowych okręgach wyborczych. – W Kancelarii Prezydenta analizujemy teraz, jak w najbardziej demokratyczny sposób podzielić okręgi – mówi minister Olgierd Dziekoński, prezydencki doradca.

Prezydent wielokrotnie mówił o swoim przywiązaniu do jednomandatowych okręgów wyborczych, a w kampanii zapowiadał, że ich wprowadzenie będzie jedną z jego pierwszych inicjatyw. Dziś takie okręgi obowiązują w wyborach do Senatu i rad gmin. Radnych sejmików wojewódzkich będziemy wybierać na starych zasadach, ale prezydent chce zlikwidować obowiązujący tu 5-proc. próg wyborczy, który muszą przekroczyć partie i komitety wyborcze, by brać udział w dzieleniu mandatów.

Propozycjom zmian mało przychylne są PSL i opozycja, która boi się wzmocnienia już i tak silnej w powiatach Platformy. Prezydencki projekt trafi do nadzwyczajnej komisji, która zajmie się zmianami w prawie wyborczym. – Ruszamy już we wrześniu i zajmiemy się w niej m.in. projektem PSL o zakazie publikacji sondaży na dwa tygodnie przed wyborami – mówi Waldy Dzikowski (PO), który stanie na czele komisji. PSL dogadał się w tej sprawie z opozycją, ale PO nie poprze pomysłu, a prezydent zawetuje takie ustalenie, gdyby przeszło przez parlament.

Do komisji trafi też projekt Platformy zmieniający zasady wyborów do Parlamentu Europejskiego. Dziś 51 eurodeputowanych wybieranych jest z 13 okręgów wyborczych. PO chce, by każda partia wystawiła tylko jedną krajową listę. Tym propozycjom nieprzychylna jest zarówno opozycja, jak i ci europosłowie PO, którym trudno będzie konkurować ze znanymi z telewizji twarzami. Państwowa Komisja Wyborcza też złoży posłom swoje postulaty. Chodzi m.in. o możliwość korespondencyjnego głosowania dla wszystkich wyborców, a nie tylko niepełnosprawnych i przebywających za granicą, oraz karanie komitetów, które nie założyły strony internetowej i nie umieściły na niej rejestru zaciągniętych kredytów, bo dziś uchodzi im to płazem. Organizacje pozarządowe wracają do posłów z pomysłem, który upadał w Senacie, o zawiadamianiu imiennym każdego uprawnionego do głosowania o wyborach. Propozycji jest wiele, ale czasu na ich uchwalenie mało, bo każda musi być przyjęta najpóźniej na pół roku przed wyborami, których dotyczy.

Polityka 34.2012 (2871) z dnia 22.08.2012; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 6
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną