Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Prawoskrzydłowi

Gowin i inni, czyli konserwatyści w PO

Jarosław Gowin i John Godson. Jarosław Gowin i John Godson. Artur Hojny, Łukasz Szeląg / Forum, Reporter
Konserwatywne skrzydło Platformy Obywatelskiej dało o sobie znać przy okazji głosowań nad ustawami dotyczącymi spraw światopogladowych. Wywodzą się z niego zarówno były minister sprawiedliwości Jarosław Gowin, jak i jego następca Marek Biernacki. Ile dziś znaczy ta frakcja, jak jest liczna i o co jej tak naprawdę chodzi?
Elżbieta Radziszewska i Jacek Rostowski.Adam Chełstowski, Paweł Supernak/Forum, PAP Elżbieta Radziszewska i Jacek Rostowski.

Dzień po głosowaniu, w którym jesienią ubiegłego roku Sejm zdecydował, że zajmie się projektem „ziobrystów” zaostrzającym prawo aborcyjne, późnym wieczorem w jednej z parlamentarnych sal zebrało się trzydziestu konserwatystów z PO. Chwilę wcześniej na zamkniętym posiedzeniu klubu premier dał im jasno do zrozumienia: ustawa Solidarnej Polski ma szybko skończyć sejmowy żywot. – To liberalne światopoglądowo skrzydło pierwsze wyciągnęło broń, składając projekt o związkach partnerskich. Jako konserwatyści musieliśmy zareagować i pokazać, że PO nie przechyla się w lewą stronę – tłumaczył lider grupy Jarosław Gowin, wchodząc na spotkanie konserwatystów.

Za nim na trwające półtorej godziny posiedzenie wkroczyli minister finansów Jacek Rostowski, były szef resortu sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski oraz Elżbieta Radziszewska. Pojawili się również europoseł Sławomir Nitras, a nawet były minister sprawiedliwości Andrzej Czuma, który w tej kadencji nie dostał się do Sejmu. Dominowali jednak posłowie, których twarze przeciętnemu wyborcy są nieznane. W tej nieformalnej grupie spotykają się od prawie roku w każdym sejmowym tygodniu.

Głowy podnieśli przeszło rok temu, w poprzedniej kadencji, kiedy – jak sami mówią – zostali „światopoglądowo zgwałceni”.

Romantyczni i rozważni

A było tak. Jednym z ostatnich projektów, którym zajmował się poprzedni Sejm, był obywatelski projekt ustawy całkowicie zakazujący aborcji. Ponieważ istniało niebezpieczeństwo, że platformiani konserwatyści zagłosują wbrew stanowisku partii, co oznaczać mogło zwycięstwo radykalnych przeciwników aborcji, kierownictwo klubu wprowadziło dyscyplinę w głosowaniu. Projekt upadł, ale dyscyplina nie okazała się wystarczająco skutecznym straszakiem – aż 15 posłów PO zagłosowało inaczej, niż mieli napisane na ściągawkach.

Polityka 42.2012 (2879) z dnia 17.10.2012; Kraj; s. 20
Oryginalny tytuł tekstu: "Prawoskrzydłowi"
Reklama