Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Najpiękniejszy z filozofów

Wspomnienie o Krzysztofie Michalskim

Nie każdy zna nazwisko prof. Krzysztofa Michalskiego. Jednakże w świecie akademickim, zwłaszcza tym humanistycznym, od lat osiemdziesiątych był sławą i legendą.

Człowiek-instytucja, założyciel i rektor wiedeńskiego Instytutu Nauk o Człowieku, profesor Uniwersytetów w Warszawie i Bostonie, zmarł 10 lutego w wieku 64 lat. Kto go znał, ten nie może uwierzyć. Któż był bardziej żywotny, bardziej światowy i świetny od tego pięknego bruneta z podwiniętymi rękawami koszuli, strzelającego zza okularów ironiczno-uwodzicielskimi spojrzeniami? Był tak czarujący, że nawet zatwardziali sceptycy i zgorzkniali zazdrośnicy nie mogli mu się oprzeć. Tacy ludzie mają nie umierać nigdy, a jednak umierają. Widocznie anielice nie mogły się już doczekać.

Michalski dokonał cudu. W stanie wojennym, pod rękę z Tischnerem, z błogosławieństwem ówczesnego nestora światowej filozofii, prof. Gadamera, dobijał się do bram Watykanu i wiedeńskiego zamku, by otrzymać fundusze na wymarzony Instytut Nauk o Człowieku. Tej parze i sam diabeł by nie odmówił. Zwłaszcza w tych dniach, gdy Polska była na fali. Już w roku 1982 powstała instytucja, o jakiej w Polsce i dziś można tylko śnić. Najwybitniejsi myśliciele naszych czasów od ćwierć wieku przyjeżdżają tam jak do siebie, rozmawiają i piszą ważne teksty. Michalski znał ich wszystkich i cieszył się ich przyjaźnią. Tak, był geniuszem organizacji i wzorem z Sèvres człowieka ustosunkowanego. Ciepło-ironiczny, lekko narcystyczny, a przy tym wściekle inteligentny, zjednywał zaufanie i szacunek wielkich tego świata. Mógłby się z nim równać jeden tylko Adam Michnik.

Przy tym wszystkim był Krzysztof Michalski charyzmatycznym wykładowcą, przyciągającym tłumy, gdziekolwiek się zjawił, by mówić o Nietzschem, Heideggerze albo Husserlu. Najmłodszy z pokolenia Marca, dla młodszych od siebie był żywą legendą, tchnącą prestiżem i wtajemniczeniem. Taką też, wtajemniczoną, z lekka ezoteryczną uprawiał filozofię.

Reklama