Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Cień Cichockiego

Michał Deskur: fachowiec od wszystkiego

Wiceminister spraw wewnętrznych odchodzi, bo dostał propozycję nie do odrzucenia. To fachowiec od wszystkiego. Przez rok zgłębił wszystkie policyjne problemy, teraz będzie poznawał tajniki kancelarii premiera.

Kiedy rok temu nowy szef resortu spraw wewnętrznych Jacek Cichocki odwołał odpowiedzialnego za policję wiceministra Adama Rapackiego, a w jego miejsce wstawił swojego znajomego, bliżej dotychczas nieznanego właściciela biura podatkowego Michała Deskura, uznano, że to istna operetka. Rapacki był policyjnym ekspertem. Deskur wcześniej z policją nie miał nic wspólnego, chyba, że z drogową. Podczas konferencji prasowej inaugurującej jego awans skromnie nie zabrał głosu. Później jego kadencja w ministerstwie też upływała pod znakiem ciszy.

Teraz Michał Deskur powędruje za swoim szefem (ten został szefem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów), jak wierny pretorianin. Jakie kompetencje ma specjalista od podatków do pracy na najwyższych państwowych posadach, na dobrą sprawę nie wiadomo, bo w resorcie spraw wewnętrznych niczym szczególnym się nie wyróżnił. Trudno oprzeć się wrażeniu, że główną zaletą byłego wiceministra, a przyszłego wysokiego urzędnika kancelarii premiera jest zażyłość, jaka łączy go z Jackiem Cichockim.

Roszady na ministerialnych stołkach zawsze są kosztowne. Nowi ministrowie i ich nowi zastępcy zanim zabiorą się za uczciwą pracę, muszą odbyć coś w rodzaju nieformalnego stażu – poznać instytucję, którą przyszło im kierować, ludzi, określić problemy i stworzyć plan działania. Każdy popełniony przez nich błąd to wydatki z kieszeni podatnika. Nie powinno być tak, że wymienia się ludzi bez wyraźnej potrzeby, bo to zawsze powoduje bałagan.

MSW jest resortem wrażliwym, odpowiada za bezpieczeństwo wewnętrzne państwa. Minister jest nominatem politycznym, ale już wiceministrowie powinni być fachowcami. Michał Deskur fachowcem od policji bez wątpienia nie był, prawdopodobnie nie zna się też na pracy w nowym miejscu, jaką zaproponował mu Jacek Cichocki. Nie można traktować strategicznych instytucji dla funkcjonowania państwa, jako prywatnej przystani dla kolegów.

Cichocki chwalił swojego zastępcę, że świetnie wykonał postawione zadanie – zapewnił bezpieczeństwo podczas mistrzostw Europy w piłce nożnej. To naciągane pochwały. Plan działań na czas Euro 2012 opracował Adam Rapacki, a poczynaniami policji kierowali komendanci. Zasługą Deskura było, że nie za bardzo im przeszkadzał. Może teraz idzie na nowe miejsce, aby także nie za bardzo przeszkadzać?

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną