Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Jak skorzystać z fotoradarów

Najbardziej przyjazna kierowcom łapanym przez fotoradary okazuje się Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry, znanego z upodobania do surowych kar. Najbardziej przyjazna kierowcom łapanym przez fotoradary okazuje się Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry, znanego z upodobania do surowych kar. Stanisław Kowalczuk / EAST NEWS
W zeszłym roku fotoradary zarobiły dla budżetu państwa 32 mln zł, a w pierwszym kwartale tego roku już 22 mln zł. W Sejmie ruszyły prace nad czterema projektami ustaw (PO, PiS, SLD i SP) dotyczących tego, na co przeznaczyć te pieniądze i gdzie stawiać fotoradary.

Przypomnijmy, że kilka lat temu posłowie prawie jednogłośnie (poza jednym, najpewniej przez pomyłkę) przegłosowali ustawę, która wszystkie pieniądze z kar wysyła do budżetu państwa. Teraz wszystkie partie proponują, by pieniądze przeznaczyć na poprawę bezpieczeństwa drogowego. Poza tym przedstawiono kilka bardziej radykalnych pomysłów.

Gdzie i jak ustawiać fotoradary? Co zaskakujące, najbardziej przyjazna kierowcom łapanym przez fotoradary okazuje się Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry, znanego z upodobania do surowych kar. Z 600 rozstawionych dziś na polskich drogach fotoradarów chce zostawić najwyżej 60 i to tylko przy szkołach i szpitalach. Może liczyć w tej sprawie na poparcie Ruchu Palikota. PiS chce rozstawiać fotoradary według innego klucza: jedynie w miejscach szczególnie niebezpiecznych, czyli takich, gdzie na odcinku co najmniej kilometra w ciągu ostatnich pięciu lat doszło do co najmniej 10 wypadków spowodowanych przekroczeniem prędkości.

SLD nie chce redukować liczby fotoradarów, ale proponuje zlikwidować kaskadowe pomiary prędkości i stawiać fotoradary w odległości co najmniej pięciu kilometrów od siebie. Sojusz będzie też forsować zapis, by skrzynka w konkretnym miejscu stawała na 40 miesięcy, a po trzech latach chce weryfikacji, czy i jak fotoradar wpłynął na poprawę bezpieczeństwa. PiS chce też, by Inspekcja Transportu Drogowego (ITD) nie miała już prawa namierzać niepokornych kierowców, poruszając się nieoznakowanymi samochodami z wideoradarami oraz z powietrza (drony, helikoptery). Prawo to zachowałaby tylko policja. W tym punkcie PiS ma pełne poparcie Sojuszu.

Wszyscy zgodzili się co do tego, że tylko ITD lub Ministerstwo Transportu powinny decydować o rozlokowaniu fotoradarów. Dziś panuje w tej kwestii samowola, którą wykorzystują samorządy, ustawiając je w miejscach, które gwarantują największe wpływy do lokalnych budżetów.

Jak dochodzić prawdy? Na razie nie ma politycznej zgody, co zrobić z właścicielem auta, który na żądanie ITD (sprawuje dziś nadzór nad fotoradarami) nie poznaje lub nie chce rozpoznać się na radarowej fotografii albo zasłania się niepamięcią, komu pożyczył samochód. W orzecznictwie sądowym już pojawiły się wątpliwości, czy Inspekcja ma prawo żądać takich informacji od właścicieli samochodów. Platforma proponuje więc nadać jej do tego jednoznaczne uprawnienia. SLD wolałby, żeby tylko policja miała możliwość wszczęcia dochodzenia, gdy właściciel nie chce wskazać, kto został złapany przez fotoradar.

Na co pieniądze z fotoradarów? Patryk Jaki, przedstawiając projekt ziobrystów, twierdzi, że najlepiej utworzyć z nich specjalny Fundusz Poszkodowanych w wypadkach drogowych. Przy okazji dla poprawy bezpieczeństwa zaproponował też zniesienie opłat za autostrady. – Jeśli 30 proc. ruchu przeniesie się na bezpieczniejsze, bezpłatne autostrady, to liczba ofiar rocznie spadnie o co najmniej 5 proc. – mówił Jaki. PiS woli przekazywać pieniądze na fundusz bezpieczeństwa ruchu drogowego i budować za nie drogi oraz bezkolizyjne skrzyżowania, a także popularyzować wiedzę o przepisach drogowych. Jednak absolutnie nie zgadza się na kupowanie za nie nowych fotoradarów. Platforma i Sojusz chcą powołania Krajowego Funduszu Drogowego, który będzie finansował budowę dróg, ale też kupno nowych fotoradarów.

Pewne są dziś tylko dwie sprawy: pieniądze nie będą już zasilać budżetu państwa i nie ziści się populistyczny postulat ziobrystów, by 10-krotnie zmniejszyć liczbę fotoradarów. Obecnie na polskich drogach stoi 600 fotoradarów, czyli na milion zarejestrowanych samochodów przypada ich 28. W Europie na głowę biją nas Holandia (103/mln) i Francja (70/mln).

Polityka 20.2013 (2907) z dnia 14.05.2013; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 8
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną