Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Jestem trochę socjaldemokratą

TYLKO U NAS: rozmowa z premierem Donaldem Tuskiem

Polityka
Premier Donald Tusk o słabnących sondażach i wpadkach Platformy, o Schetynie i Gowinie, o partyjnych wyborach i rekonstrukcji rządu, o europejskich planach i o tym, że wciąż jest zaporą przed PiS.

Mariusz Janicki, Wiesław Władyka: – Co się właściwie stało, panie premierze? Spadające sondaże i rankingi zaufania. Bardzo krytyczne komentarze nawet ze strony osób dotąd Platformie życzliwych. Wrażenie zmęczenia, wypalenia władzy. Nie było jakiejś afery, jednego wydarzenia, które by mogły napędzać takie nastroje. Jak pan opisze przyczyny tego zjawiska?

Donald Tusk: – Dobrze to panowie zauważyli: trudno znaleźć przyczynę w świecie realnych wydarzeń. Jest eksplozja negatywnych komentarzy i spadek w sondażach. Te dwa czynniki mają zdolność wzajemnego napędzania.

Jak zawsze i wszędzie są wpadki i błędy i oczywiście nawet najmniejsze wpadki są ciekawsze niż największe sukcesy. Tak jest nie od dziś i nie ma co się na to obrażać. (…) Polacy przywykli, że rola Polski w świecie i w regionie znacząco wzrosła i się już tym nie zajmują. Oddano nową drogę do użytku? Super, ale kiedy wreszcie będzie następna? To jest normalne.

Więc nic się nie stało?
Kluczową sprawą jest to, że nikt w Polsce – mówię o czasie po 1989 r. – nie zdążył się przyzwyczaić do władzy, która trwa dłużej niż kadencję. U nas rzadko kiedy akceptowano władzę silną i długotrwałą. Co więcej, taka władza w Polsce jest czymś wyjątkowym – polska polityczność była zwykle zmienna i anarchiczna. Mówiąc krótko, wielu ludzi ma dosyć sytuacji, w której redystrybucja władzy i prestiżu jest ograniczona do jednej formacji.

Ale zachodzi też odwracanie znaków. Platforma, zwłaszcza wśród młodych ludzi, traci status partii „w porządku”. Dostrzega pan ten trend?
Trudno, żeby młodzi ludzie, których naturą jest bunt i kwestionowanie zastanej rzeczywistości, bili brawo władzy państwowej. Oni muszą być szczególnie krytyczni i radykalni, to objaw zdrowia. Niebezpieczne jest tylko to, że mogą wpaść w łapy starszych politycznych hochsztaplerów. Fakt, że tak długo udało się nam utrzymać status siły pozytywnej, szczególnie w odbiorze młodych ludzi, to rzadki fenomen, nie tylko w Polsce…

Cała rozmowa z premierem Tuskiem w najnowszym numerze POLITYKI – dostępnym od środy w kioskach, a od wtorkowego wieczoru w Polityce Cyfrowej.

Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną