Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Więcej Europy

Kwaśniewski buduje koalicję

Wierzę, że to początek budowania silnej koalicji centrolewicowej - mówił Aleksander Kwaśniewski na uroczystości powołania „Zespołu Politycznego Europy Plus”.

Padły, jak zwykle przy tego rodzaju okazjach, całkiem rozsądnie brzmiące deklaracje o potrzebie zrównoważenia polskiej demokracji, wzmocnienia lewicy, wciągnięcia obywateli do polityki. No oczywiście i z bezrobociem trzeba walczyć, bariery dla przedsiębiorców znosić, o prawa mniejszości dbać, a lekarstwem na problemy Europy jest „więcej Europy”.

Od tego zestawu komunałów do formacji politycznej zdolnej konkurować z SLD – nie mówiąc o PO i PiS – jest bardzo daleko, a nowej inicjatywie nie brakuje problemów.

Po pierwsze, nie bardzo wiadomo, czym Europa Plus chce być. Partią, co wynika z piątkowej deklaracji, ale jaką? Tratwą ratunkową dla Janusza Palikota? Jego obecna partia, Ruch Palikota, nie przetrwała zderzenia z rzeczywistością. W sondażach słabuje, krytykują ją lewicowe elity – jak prof. Magdalena Środa – które wcześniej ją wspierały. Wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka została wyrzucona, trzech posłów sobie poszło – jeden do SLD, dwóch jest niezrzeszonych. Posłowie urządzają dziwaczne happeningi, przebierają się za księży, a naczelnym problemem całego klubu, gdy w Polskę uderza spowolnienie gospodarcze, wydaje się być legalizacja narkotyków. Ruch Palikota, co przyznają nawet jego posłowie, potrzebuje, jak mawiają w reklamie, relaunchu i rebrandingu. Europa Plus dawałaby Palikotowi drugie życie, pytanie, czy uratowanie Palikota to jest właśnie ta wizja, która porwie rzesze Polaków.

Po drugie, problemem Europy Plus jest jej największy atut, Aleksander Kwaśniewski. Teraz, co było pewnym sukcesem, nikt nie sugerował, że eksprezydent był pijany, ale na tym osiągnięcia się kończą. Bo Kwaśniewski nie chce włączyć się na serio w politykę, nie marzy o europarlamencie, chce być trochę w ciąży. Mówił w piątek: „Jest wiele argumentów, które odpychają mnie od wizji kandydowania. Czy byli prezydenci powinni to robić? Moim zdaniem rola byłych prezydentów jest nieco inna. Ja chętnie pomogę, będę patronował. Europa Plus to nie jest wehikuł, który ma mnie gdzieś wynieść”. W powrót Kwaśniewskiego do polityki nie wierzy też Ryszard Kalisz. A to start byłego prezydenta byłby wydarzeniem wagi ciężkiej, zmuszającym do reakcji Platformę.

Po trzecie, Europa Plus desperacko stara się stworzyć wrażenie, że jednoczy lewicę. W rezultacie w Sejmie zebrali się politycy, którzy bywają w nim rzadko, a ich partie znane są tylko wytrwałym koneserom. PPP, RPL, UL, SdPl, SD – kto, bez wspomagania wyszukiwarką, rozszyfruje te skróty? Z tego grona znany jest tylko Paweł Piskorski, polityk utalentowany, władający zasobnym Stronnictwem Demokratycznym, ale zarazem znany z tego, że dużego majątku dorobił się, jak twierdzi, grając w kasynie i handlując dziełami sztuki. Europie Plus nie udało się przyciągnąć dwóch najważniejszych graczy na lewicy, a poza SLD: Adama Gierka (Unia Pracy) i Włodzimierza Cimoszewicza. Pierwszy wybrał kontynuację sojuszu z SLD, drugi jest na wiecznej emigracji wewnętrznej.

Czwarty problem Europy Plus jest taki, że odwołuje się do emocji, które słabną. W Polsce przybywa przeciwników członkostwa w Unii (jest ich najwięcej od dziewięciu lat), ubywa zwolenników pogłębiania integracji, coraz większy sprzeciw budzi przyjęcie wspólnej waluty. Melodia grana przez orkiestrę Kwaśniewskiego ma coraz mniej potencjalnych słuchaczy. Nie mówiąc o tym, że w Polsce więcej jest wyborców prawicowych niż lewicowych. I dla Europy Plus nie ma zbyt wiele miejsca.

To wszystko nie oznacza, że Europa Plus jest bez szans na sukces. Rozpoznawalni politycy z dużymi pieniędzmi z subwencji przypadających Ruchowi Palikota mogą przekroczyć próg w tych czy innych wyborach. Ale o prawdziwy sukces – taki pozwalający myśleć o władzy - będzie bardzo ciężko, zwłaszcza, że ostatnie deklaracje Donalda Tuska (że robi się „socjaldemokratą” i rozważy koalicję z SLD) wskazują na to, że delikatnie popycha Platformę w lewo.

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną