Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Kasa mniejsza i jaśniejsza

Jak finansujemy partie polityczne

PO otrzymuje nieco ponad 17 mln zł rocznie. PO otrzymuje nieco ponad 17 mln zł rocznie. Marek Sobczak, Tadeusz Późniak, Leszek Zych / Polityka
Płacić partiom z budżetu czy nie? To teraz niemal najważniejsze pytanie w polskiej polityce. Ale problem nie leży dziś w tym, skąd partie mają pieniądze – ale jak je wydają i na co.
PiS – 16 mln zł dotacji rocznie.Marek Sobczak, Tadeusz Późniak, Leszek Zych/Polityka PiS – 16 mln zł dotacji rocznie.

Dla premiera sprawa jest jasna. I to od dawna. – Możecie zlikwidować subwencję, nie obchodzi mnie to. Poradziliśmy sobie bez niej wcześniej, poradzimy sobie i teraz – mówił na jednym ze spotkań kierownictwa klubu PO jeszcze w poprzedniej kadencji Sejmu. Przeforsował wówczas obcięcie budżetowych pieniędzy dla partii politycznych o połowę. Choć w kierownictwie Platformy wiele osób opierało się temu pomysłowi, Tusk zupełnie je zignorował. – O słabościach systemu finansowania partii wiadomo było od dawna. Problemem jest kontrola wydatków, a właściwie jej brak – mówi jeden z długoletnich partyjnych skarbników.

Gdy wiosną 2001 r. Sejm uchwalał rewolucyjne przepisy o finansowaniu partii politycznych, atmosfera wokół ich pieniędzy była równie gęsta, choć z innych powodów. Poseł Ludwik Dorn, który wówczas pracował nad zmianami w prawie, pamięta to tak: – Partie dotknęła korupcja, pieniądze krążyły pod stołem. Przed wprowadzeniem zmian partie mogły m.in. prowadzić działalność gospodarczą, posiadać udziały w spółkach, a przede wszystkim zbierać pieniądze nawet bez ujawniania źródła, przez co ich pochodzenie było właściwie nie do rozszyfrowania. Sejm tego zakazał, zastępując korupcjogenne, anonimowe wpływy pieniędzmi z budżetu. Przepychanki w kwestii ostatecznego kształtu ustawy trwały do końca, ale o regulacjach, które wykluczałyby nadużycia po stronie wydatków, zapomniano.

Od 12 lat partie żyją głównie dzięki podatnikowi, co jest zresztą powszechną praktyką w krajach Unii Europejskiej. Z budżetu płyną do nich dwa główne strumienie – tzw. dotacje podmiotowe oraz subwencje. Pierwsze są zwrotem za nakłady poniesione na kampanię wyborczą. Dostają je te partie i komitety wyborcze, które wprowadziły swoich przedstawicieli do Sejmu i Senatu.

Polityka 26.2013 (2913) z dnia 25.06.2013; Polityka; s. 18
Oryginalny tytuł tekstu: "Kasa mniejsza i jaśniejsza"
Reklama