Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Histeria w służbie narodu

Przez obrzydzanie władzy obalanie

Łukasz Dejnarowicz / Polityka
Prawicowa histeria i lament nad losem upadającego państwa od dawna towarzyszyły polskiej polityce jak muzyka tła. Teraz wręcz ogłuszają. Warto popatrzeć, na jakich instrumentach gra ta orkiestra.

Upadek, apokalipsa, „państwa nie ma”, niesłychane zaprzaństwo, sądownictwo jest parodią, służba zdrowia zabija, polityka zagraniczna na kolanach, korupcja szaleje, media służą władzy, finanse są w dramatycznym stanie, kraj rozkradziony – to znana melodia. Jednak ostatnie kłopoty sondażowe i wizerunkowe Platformy dały temu zjawisku nowe wzmocnienie. Dokłada się do tego polska specyfika, wyłapywana w wielu badaniach: łatwo ulegamy nastrojom, lubimy mocne słowa, stawianie spraw na ostrzu noża, zbiorowe uniesienia szybko zmieniają się w depresję.

O polskiej polityce bardzo często decydowały nie obiektywne dane, ale tak zwana atmosfera, nakręcone nastroje. W ostatnich latach żaden rząd nie przegrywał wyborów z powodów choćby fatalnej sytuacji gospodarczej.

(…)

Tusk, mimo wszystkich swoich błędów, wpadek i zaniechań rządu, nie popełnia ich więcej niż średnio premierzy czy prezydenci innych europejskich państw w czasach długotrwałego, głębokiego kryzysu. Kiepsko idzie prezydentowi Francji, niespecjalnie – brytyjskiemu premierowi, a we Włoszech władza wisi na cienkiej nitce, o Hiszpanii czy Grecji nie wspominając. Mimo to główne partie opozycyjne nie żądają obalenia ustroju, wprowadzania nowej moralności, trybunałów dla zdrajców…

Cały artykuł Mariusza Janickiego i Wiesława Władyki w najnowszym numerze POLITYKI – dostępnym w kioskach, na iPadzie, Kindlu i w Polityce Cyfrowej.

Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną