Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Duży zastrzyk optymizmu

Debata o przyszłości Europy: kryzys dominował

Unia Europejska
Zatrważające bezrobocie wśród młodych i przedłużający się kryzys w strefie euro nadal spędzają sen z powiek unijnym politykom. Nic więc dziwnego, że spotkania brukselskich polityków z mieszkańcami Unii odbywają się na ogół w napiętej atmosferze. Ale nie w Warszawie.

W Centrum Nauki Kopernik w czwartek 11 lipca odbyła się kolejna, dwudziesta trzecia już debata z cyklu „Dialog obywatelski o przyszłości Unii”.

Na wypełnionej do ostatniego miejsca widowni 500 obywateli Unii z całej Polski, przedstawiciele krajowych i zagranicznych mediów oraz blogerzy. Na scenie główni bohaterowie spektaklu: spóźniony nieco szef Komisji Europejskiej José Manuela Barroso, wiceprzewodnicząca Komisji, a zarazem komisarz ds. sprawiedliwości, praw podstawowych Viviane Reding oraz europosłanka Róża Thun. I jeszcze gość honorowy, były premier, a obecnie doradca prezydenta, Tadeusz Mazowiecki.

Dyskusja dotyczyła kryzysu ekonomicznego, praw obywateli i przyszłości Europy. Wprawdzie recept na unijne bolączki nie znaleziono, ale unijni liderzy wyjechali z Warszawy z zastrzykiem nowych sił i sporą dozą optymizmu.

„Debata w Polsce miała wyjątkowy smak”, przyznała po jej zakończeniu Viviane Reding. Trudno, by było inaczej, skoro na sali nie było chyba ani jednego eurosceptyka, a nawet jeśli, to dobrze się kamuflował.

Kiedy jednak pod koniec spotkania w szybkim sondażu okazało się, że 89% obecnych zamierza głosować w przyszłorocznych wyborach do Parlamentu Europejskiego, nawet najwięksi euroentuzjaści z niedowierzaniem kręcili głowami (w ostatnich wyborach do PE w 2009 r. frekwencja w Polsce wyniosła zaledwie 24,53%).

Być może uczestnicy ulegli czarowi świetnie przygotowanej i kipiącej energią komisarz Reding, która ujęła publiczność już na wstępie, witając się z nią po polsku. Nic zatem dziwnego, że podchwytliwych i niewygodnych pytań było jak na lekarstwo. Na sali panowała raczej sielankowa atmosfera, a dyskusja przesiąknięta była „duchem konsensusu”, o którym tak wiele mówił przewodniczący Barroso.

Ale też i przekaz unijnych przywódców nastrajał optymistycznie. Unia przezwycięża kryzys i radzi sobie nadzwyczaj dobrze w „skrajnie trudnych okolicznościach”. Jest już program walki z bezrobociem wśród młodych (Unia przeznaczy na ten cel 6 mld euro w latach 2014–2015), choć, jak mówiła komisarz Reding, oni sami powinni częściej brać sprawy w swoje ręce i mocniej naciskać na polityków w Brukseli i we własnych krajach.

Nie ulega wątpliwości, że w tych trudnych czasach, gdy wiara w Unię Europejską w wielu krajach słabnie, „Dialog obywatelski”, nawet reglamentowany i ujęty w unijne karby, wydaje się szczególnie potrzebny. Bez niego, parafrazując słowa włoskiego polityka i pisarza Massimo d’Azeglio, będziemy mieć Europę, ale nie będziemy mieć Europejczyków.

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną