Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Plusy ujemne

Polski koniec gry o mundial. Adeus Rio!

Zgodnie z tradycją polskiej reprezentacji zostały w eliminacjach mundialu już tylko mecze o honor.

Drobiazgowe wyliczenia wskazują, że szansa awansu na brazylijski mundial jeszcze się tli, ale kto ma krztę rozsądku, wie, że będziemy się przyszłego lata karmić cudzymi emocjami. Już jednak słychać, że nie ma tego złego, bowiem zespół jest w przebudowie, a efekty przyjdą. A właściwie już są, bo przeciw Czarnogórze z dobrej strony pokazało się kilku zawodników, których można nazwać odkryciami trenera Fornalika.

Kto daje sobie wmówić, że mecz przeciw Czarnogórcom, zespołowi przeciętnemu, mógł być dla nowych twarzy w kadrze egzaminem dojrzałości, albo nosi różowe okulary, albo kompletnie nie zna się na piłce. Fornalikowi można zapisać jednak na plus, że szuka, kombinuje, jest otwarty na młodych, rzuca ich na głęboką wodę. Wszystkie te wysiłki można jednak spisać na straty, ponieważ przez ponad rok pracy Fornalikowi nie udało się znaleźć zestawu obrońców, których gra nie przyprawiałaby o palpitacje serca. O defensorach grających z Czarnogórą, ze szczególnym uwzględnieniem Sebastiana Boenischa, nie da się powiedzieć ani jednego dobrego słowa. Na boisku zachowują się jak sabotażyści, co właściwie dla Fornalika jest okolicznością łagodzącą, bo przecież on nie jest od tego, by uczyć ich gry w piłkę.

Mimo tych oczywistych defektów, trener Fornalik wierzy w sens swojej misji (którą teraz jest już budowa zespołu na francuskie EURO) i nie zamierza podawać się do dymisji. Po meczu nie mógł się, niestety, powstrzymać od wylania z siebie potoku dyrdymałów, nawiązując do tradycji poprzedników. Było więc o tym, że nie mieliśmy szczęścia, że niewykorzystane sytuacje się mszczą, że zapaść w drugiej połowie trudno wytłumaczyć, że sędzia nas skrzywdził nie odgwizdując karnego, że trzeba dać tej drużynie szansę i doszukiwać się pozytywów. Jak przyznał, on sam dostrzega po tym meczu wiele plusów. Skoro nie rozwinął myśli, nasuwa się przypuszczenie, że są to plusy ujemne. Na razie nic nie zwiastuje nadziei, że w kolejnych eliminacjach zamienią się w dodatnie.

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną