Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Hanna Gronkiewicz-Waltz obroniona

Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz - Waltz. Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz - Waltz. materiały prasowe / Facebook
Referendum w stolicy nie było wiążące. Według oficjalnych wyników, podanych przez komisję wyborczą, frekwencja była zbyt niska – wyniosła 25,66 proc. Do odwołania prezydent stolicy zabrakło niespełna 3,5 proc. głosów.

Za odwołaniem Hanny Gronkiewicz - Waltz była miażdżąca większość ponad 94,9 proc. głosujących. Przeciwko jej odwołaniu było 5,1 proc. głosujących w referendum warszawiaków.

W studiu TVN 24 wynik referendum komentowali Ryszard Kalisz (do niedawna SLD, teraz Dom Wszystkich Polska), Andrzej Halicki (PO), Andrzej Rozenek (Twój Ruch) oraz Piotr Gliński (PiS).

Andrzej Rozenek: Wynik referendum to nasza, organizatorów porażka. Zdecydowało o tym postępowanie PiS, który je upartyjnił oraz postawa prezydenta Komorowskiego i premiera Tuska, którzy wzywali wyborców do pozostania w domach. Szkoda, że referendum nie trwało dłużej, bo może udałoby się więcej dla Warszawy załatwić.

Ryszard Kalisz: Wygrała Warszawa i warszawiacy. Ma być południowa i wschodnia obwodnica Warszawy, na korzyść miasta mają być też zmienione regulacje dotyczące janosikowego oraz dekretu Bieruta. Zgadzam się z Andrzejem Rozenkiem, że PiS zawłaszczyło referendum, a każda wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego to dwa punkty mniej frekwencji mniej. To był protest przeciwko arogancji władzy.

Piotr Gliński: Nie ma co ukrywać, że referendum było polityczne. Przecież tym miastem włada wiceszefowa partii rządzącej. Opowiadanie, że referendum to upolitycznienie i zawłaszczenie to tylko zwykła polityczna retoryka.

Andrzej Halicki: Dostaliśmy żółtą kartkę, komunikacja z wyborcami musi być w Warszawie lepsza. Zauważyliśmy to i wyciągamy wnioski.

Referendum oceniali też publicyści: Andrzej Stankiewicz (Rzeczpospolita), Seweryn Blumsztajn (Gazeta Wyborcza), Piotr Skwieciński (W Sieci), Jacek Czarnecki (Radio Zet).

Andrzej Stankiewicz: Dla PO to powstrzymanie tendencji, zatrzymanie efektu kuli śniegowej. Zaangażowanie premiera, prezydenta, ministrów było bezprecedensowe. Zaangażowali w to swój autorytet. PO zapłaciła za to bardzo dużo. Ale PiS popełniło błąd, angażując partyjny sztandar i prof. Glińskiego. Prawo i Sprawiedliwość skazało elektorat referendalny głównie na swoich zwolenników.

Jacek Czarnecki: Ale bez PiS nie byłoby takiego wyniku frekwencji. Trzeba oddać honor PiS. Ale taktyka PO była taka: niedopuścić ludzi do referendum. I ta taktyka okazała się bardziej skuteczna.

Piotr Skwieciński: Wyborcy PiS i tak poszliby do referendum, ze względu na niechęć w stosunku do Platformy i Hanny Gronkiewicz - Waltz. Mam wrażenie, że wynik zdecydował się w ciągu ostatniego tygodnia. Widziałem odpływ wyborców niepisowskich od referendum.

A oto komentarze ekspertów, gości TVN 24:

Janusz Czapiński: Nie ma żadnych wygranych, są sami przegrani. Wynik, który powinien zasmucić liderów PO. Jeśli chodzi o referenda, to naprawdę wysoki wynik. Gdyby nie ten partyjny sparing, frekwencja byłaby wyższa, niż wymagana.

Aleksander Smolar: Referendum będzie miał znaczenie długofalowe, niebezpieczne dla PO. Klęska PiS. To oczywiste. Ale to Platforma będzie miała problem przed następnymi wyborami, bo zawsze przekonywała, by iść głosować. Teraz zrobiła inaczej. Wygrali obywatele Warszawy, mieliśmy do czynienia z jaskrawym przejawem obywatelskiej kontroli. To skuteczność demokracji i nauka, która może być skuteczna w innych miastach. Część niezadowolenia z Gronkiewicz - Waltz, to niezadowolenie z rządów PO, to niezadowolenie ze stylu jej rządów.

Ireneusz Krzemiński: Paradoskem jest, że tyle osób poszło odwołać Hannę Gronkiewicz - Waltz, ale z drugiej strony wypada ona najlepiej w sondażach spośród polityków branych pod uwagę w wyborach na prezydenta Warszawy. Jest to pewna wygrana PO. Guział to tego samego rodzaju polityk, co Palikot, którego głównym celem jest ekspozycja własnej osoby.

W poniedziałkowy poranek głos zabrała prezydent Warszawy, która milczała przez cały referendalny wieczór. Hanna Gronkiewicz - Waltz nie wystąpiła jednak publicznie, wydała oświadczenie. Oto jego treść:

Bardzo dziękuję wszystkim mieszkańcom Warszawy. To dla mnie wyraz szczególnego zaufania, ale także mocne zobowiązanie do jeszcze bardziej wytężonej pracy.

To referendum mi pomogło. Dzięki niemu miałam okazję zdać relację mieszkańcom Warszawy ze zmian, które wdrożyliśmy w ciągu ostatnich 7 lat. Zrozumiałam też jednak, że Warszawiacy oczekują nie tylko wielkich inwestycji w infrastrukturę, ale także rozmowy i dialogu. Wiem, że tego było dotąd za mało i to udało się zmienić.

Szczególnie dziękuję wszystkim tym, którzy w tę zmianę uwierzyli. Postaram się nie zawieść ich oczekiwań. Zobaczymy się za rok w trakcie prawdziwych wyborów. A od jutra wracam do codziennej pracy nad naszym wielkim projektem: „Zmieniamy Warszawę”.

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną