Kościół w Polsce sprawia wrażenie, jakby wciąż był w szoku po dymisji Benedykta XVI i wyborze na papieża Jorge Bergoglio, kardynała z dalekiego kontynentu. Benedykta rozumiał, nawet czcił za jego konserwatyzm i profesorskość. Oczywiście kochał i rozumiał papieża Wojtyłę. A z Franciszkiem ma kłopot. Nie wypracował jeszcze techniki oswojenia tego pontyfikatu, przykrojenia do tutejszych potrzeb i interesów kościelnych, słowem, jego „spolszczenia”. Tak by przekaz Franciszka dawał się pogodzić z przekazem kościelno-katolickim u nas. Bo na razie zgrzyta prawie na całej linii. Od pedofilii po ubóstwo.
Zestawmy główne tematy Franciszka z kościelnym przekazem w Polsce. Przemiany cywilizacyjne? Jakie przemiany, wszystkie zmierzają ku „cywilizacji śmierci”. Komunikacja z wiernymi? Tak, ale głównie przez TV Trwam i Radio Maryja. Współczesny, nieantagonistyczny rozdział państwa od Kościoła? Nie w Polsce! Tu prawicowi wojownicy kulturowi marzą o „katolickim państwie narodu polskiego” w duchu przedwojennego ONR. Polega ono na tym, że Kościół ma do państwa stosunek roszczeniowy, a do społeczeństwa – paternalistyczny. Kościół instytucjonalny żąda, a państwo spełnia żądania, choćby materialne lub legislacyjne.
(…)
Jak Polak katolik, tak formowany w domu, szkole, parafii, ma się odnaleźć w „ewangelicznym” Kościele Franciszka, gdy nie ma wsparcia w tym dążeniu ze strony własnego proboszcza, katechety, biskupa, Radia Maryja i TV Trwam?
Czy papieżowi Franciszkowi uda się zreformować polski Kościół? Zapraszamy do dyskusji!