Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Randka w ciemno

Adam Nawałka - nowy selekcjoner

Adam Nawałka nowym trenerem reprezentacji piłkarskiej. Kibicom nie pozostaje nic innego jak wierzyć w mądrość oraz intuicję prezesa Bońka.

Oficjalnie potwierdzono to, o czym mówiło się pięć minut po tym, jak ze stanowiska selekcjonera zdymisjonowany został Waldemar Fornalik. Prezes PZPN Zbigniew Boniek nie szukał więc trenera dla reprezentacji zbyt długo, napływające do siedziby piłkarskiej centrali oferty pracy innych kandydatów, w tym zagranicznych, okazały się z ich strony niepotrzebną fatygą, bo karty były już rozdane.

Nagabywany o szczegóły, Boniek dawał do zrozumienia, że większość kandydatur nie kwalifikuje się do wzięcia pod rozwagę. Niestety, jak to ma w zwyczaju, utonął w zawiłych dygresjach, zostawiając skołowanych kibiców z dylematem, czy nadesłane propozycje nie licowały z godnością rodzimego futbolu oraz powagą misji, czy też po prostu zostały odtrącone uniwersalnym „nie, bo nie”.

Nominacja Nawałki zdaje się wskazywać na jedno – problemem reprezentacji są zmanierowani oraz rozpuszczeni jak dziadowskie bicze piłkarze, których trzeba wziąć pod but albo jeszcze lepiej za twarze. Jak bowiem wieść niesie, Nawałka się z piłkarzami nie patyczkuje, jego pryncypialność i zasadniczość stały się już w środowisku wręcz legendarne. Jeśli chodzi o doświadczenie, jest natomiast Fornalikiem-bis, z tą różnicą, że zdobył mistrzostwo Polski (z Wisłą Kraków, przed kilkunastu laty). Widocznie jednak prezes Boniek jest przekonany, że ostrogi trenerskie zdobywane w polskiej lidze są wystarczające, co każdy mający niejakie pojęcie o poziomie rodzimego futbolu musi uznać za tezę dyskusyjną, by nie powiedzieć absurdalną. 

Nie da się więc powiedzieć, że wygrał kandydat najlepszy, bo nie było żadnej bitwy na programy ani koncepcje. Szkoda, bo przeciętny kibic, nie tylko skołowany, ale i obolały po kolejnych porażkach, chciałby się zapewne dowiedzieć nie tylko na co piłkarska kadra choruje, ale przede wszystkim jak ją wyleczyć. I czy bardziej potrzebny jest jej profesor nauk futbolowych, czy może wystarczy znachor?  

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną