Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Polska świętowała niepodległość

Święto niepodległości w kilku odsłonach. Święto niepodległości w kilku odsłonach. Krystian Maj/Forum; Jacek Turczyk, Paweł Supernak, Bartłomiej Zborowski/PAP

Marsz z prezydentem Każdy ma prawo obchodzić rocznicę niepodległości, jak mu w sercu gra, ja proponuję, by robić to razem – podkreślał prezydent Bronisław Komorowski, który poprowadził marsz Razem dla Niepodległej w Warszawie. Maszerujący złożyli kwiaty pod pomnikami Józefa Piłsudskiego, Romana Dmowskiego, Ignacego Paderewskiego, Wincentego Witosa, Ignacego Daszyńskiego, Wojciecha Korfantego, a także kard. Stefana Wyszyńskiego. Na czele marszu jechał wyremontowany zabytkowy czołg Renault FT-17 z wojny polsko-bolszewickiej 1920 r.

Bieg z Tuskiem „35 lat temu ganialiśmy się z policją, bo święto było zakazane. W wolnej Polsce lepiej pobiec w Biegu Niepodległości, niż udawać bojownika” – napisał na ­Twitterze przed 25 jubileuszowym biegiem premier Donald Tusk. 10-kilometrową trasę pokonał w 49 min 44 sek. To jego życiowy rekord. Pierwszy przybiegł wrocławianin Arkadiusz Gardzielewski (30:03). Biegło ponad 12 tys. osób. Po biegu premier dołączył do finału marszu prezydenckiego.

Przy Jarosławie Kaczyńskim Jest też front tych, którzy chcą oddawać naszą suwerenność (...), którzy dążą do tego, by Polska przestała być suwerennym krajem w jakiejś sfederalizowanej Europie – mówił w wigilię Święta Niepodległości na placu ­Piłsudskiego w Warszawie Jarosław Kaczyński. W poniedziałek rano przy ­pomniku Marszałka koło Belwederu dodał, że „są siły, które polską niepodległość podważają” i że „to są siły wewnętrzne, siły działające w naszym kraju”. Po południu prezes PiS przeniósł się do Krakowa, by świętować razem z Klubami Gazety Polskiej: na mszy w Katedrze Wawelskiej, przy grobie marszałka Piłsudskiego i swojego brata.

Bitki narodowców Wierzę, że razem jesteśmy w stanie dokonać dzieła odbudowy suwerennej, niepodległej i wielkiej Polski – tak rzecznik ONR Marian Kowalski powitał tych, którzy przyszli na Marsz Niepodległości organizowany w Warszawie przez Młodzież Wszechpolską i ONR. Ledwo wyruszyli, trzymając w dłoniach 150-metrową biało-czerwoną flagę, a już palił się samochód, wystrzeliły race, zamaskowani mężczyźni zaatakowali kordon policji, squat przy ul. Skorupki, podpalono „Tęczę” na placu Zbawiciela, a potem budkę strażnika przy Ambasadzie Rosji. Ok. godz. 16.40 Ratusz ogłosił, że „w związku z zakłóceniem porządku i narażeniem zdrowia i życia uczestników” rozwiązuje marsz. Maszerujący nie podporządkowali się decyzji.

Polityka 46.2013 (2933) z dnia 12.11.2013; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 6
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną