Na miano politycznych gadżetów roku bez wątpienia zasługują zegarki Sławomira Nowaka i tablet Jarosława Kaczyńskiego. Bardziej brzemienne w skutki okazało się jednak posiadanie drogiego zegarka niż tabletu. Prezes PiS był przygotowany na to, że marszałek Kopacz nie zgodzi się, aby w Sejmie przemówił Piotr Gliński (kandydat PiS na technicznego premiera), więc trzymając w rękach na trybunie tablet, odtworzył przemówienie Glińskiego. Mimo to rządu nie udało się odwołać. Za niezgłoszony w oświadczeniu majątkowym zegarek minister transportu Sławomir Nowak zapłacił dodatkową cenę – musiał podać się do dymisji.
Polityka
51-52.2013
(2938) z dnia 17.12.2013;
Ludzie i wydarzenia 2013 - kraj;
s. 12