Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Ścieżka zdrowia

Coraz dłuższe kolejki do lekarzy [W najnowszej POLITYCE]

Kolejki do endokrynologów są najdłuższe. Na Pomorzu na wizytę czeka się nawet półtora roku. Kolejki do endokrynologów są najdłuższe. Na Pomorzu na wizytę czeka się nawet półtora roku. Bartosz Krupa / EAST NEWS
Na diagnozę lekarza specjalisty trzeba czekać miesiącami. Do momentu rozpoczęcia leczenia mogą minąć kolejne. To już czasami gra o życie. Co tu można poprawić?

Maciej O., rocznik 1970, z małej miejscowości pod Krakowem, termin radioterapii, której wskazanie uzasadnia guz mózgu, ma wyznaczony na marzec 2014 r. Ostatnie trzy miesiące spędził w oczekiwaniu na przyjęcie przez onkologa. Do specjalisty od nowotworów, na drugą już wizytę, mógł się zapisać, kiedy miał w ręku wyniki tomografii komputerowej, na którą ten go skierował. Na samo badanie musiał czekać trzy miesiące. Jeszcze wcześniej cztery miesiące czekał na pierwszą wizytę u onkologa.

Od momentu gdy jego lekarz rodzinny powziął podejrzenie, że w grę może wchodzić nowotwór mózgu, mija rok. Z punktu widzenia chorego jest to rok zmarnowany. Jego szanse na odzyskanie zdrowia znacznie zmalały.

– W przypadku nowotworów głowy i szyi na radioterapię nie powinno się czekać dłużej niż miesiąc – twierdzi onkolog, który z takimi pacjentami jak Maciej O. ma do czynienia na co dzień. Słowo „rak” żadnej jednak szybkiej ścieżki leczenia w publicznej służbie zdrowia nie otwiera.

Sama radioterapia nie jest droga. Wąskim gardłem, znacznie wydłużającym kolejkę, jest to, że chorzy, zwłaszcza spoza Krakowa, którzy muszą dojeżdżać do Centrum Onkologii, powinni na jakiś czas się położyć. NFZ za dobę pobytu płaci bardzo dobrze, 50 punktów, ale limity są za małe. Więc na łóżka trzeba czekać. Niektórzy pacjenci z Małopolski decydują się na kurację w Bydgoszczy. Tam jest szybciej, ale za pobyt w przyszpitalnym hotelu zapłacić trzeba z własnej kieszeni. Nie wszystkich na to stać. Nie wszyscy też o takiej możliwości wiedzą…

Cały artykuł Joanny Solskiej w najnowszym numerze POLITYKI  – dostępnym w kioskach, w wydaniach na iPadzie, Kindle i w Polityce Cyfrowej.

 

Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną