Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

MSW ostro po burdach na stadionie Legii: zamknąć stadion do czerwca

Mecz Legia – Jagiellonia z powodu zamieszek trwał tylko 45 minut. Mecz Legia – Jagiellonia z powodu zamieszek trwał tylko 45 minut. Wikipedia
„To konsekwencja zachowania władz klubu, czyli tolerowania bandytów na stadionie” – czytamy w oświadczeniu MSW. Będzie wniosek o zamknięcie stadionu.

Mecz 24. kolejki T-Mobile Ekstraklasy, rozegrany 2 marca między Legią i Jagiellonią na stadionie Pepsi Arena, trwał zaledwie trzy kwadranse. Został przerwany na wniosek Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego stołecznego ratusza. Powodem były rozróby, do których doszło na trybunach. Kibice gospodarzy przedarli się do sektora gości, wcześniej kibice Jagiellonii mieli rzucać na murawę petardy hukowe.

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zajęło w tej sprawie ostre stanowisko. W specjalnie wydanym oświadczeniu całą winą obciążyło organizatora meczu, czyli władze Legii, które za „późno wystąpił z wnioskiem o wprowadzenie sił policyjnych na teren imprezy masowej”. Uchybień – zdaniem MSW – dopuszczono się już wcześniej, na etapie przygotowań. Mecz, przypomnijmy, rozegrał się przy zamkniętej trybunie północnej (nazywanej „Żyletą”), ponieważ wcześniej, podczas spotkania z Koroną, kibice odpalili tam race. Dlatego na meczu Legia – Jagiellonia widzowie zajęli przede wszystkim trybunę południową. Fani przeciwnych drużyn znaleźli się zatem w sąsiadujących sektorach. W związku z tym MSW zarzuca organizatorowi „rażące zaniedbania przy zabezpieczeniu widowiska”.

MSW dokładnie wylicza: „policja pojawiła się na trybunach około godziny 18:41, czyli 3 minuty po prośbie organizatora o interwencję”. Ale brama wejściowa do trybuny była zamknięta, nie było też pracownika ochrony z kluczami. Ten pojawił się dopiero po upływie kolejnych dwóch minut, ale – jak twierdzi MSW – bez kluczy. Policjanci, zmuszeni do interwencji w sytuacji rosnącego zagrożenia, wyłamali bramę wejściową.

„Przez błędy ze strony organizatora zostało narażone życie i zdrowie uczestników widowiska” – czytamy w oświadczeniu. MSW zaznacza przy tym wyraźnie, że winę ponoszą wyłącznie władze klubu, które „tolerują bandytów” i reagują z opóźnieniem na ich wybryki.

Dlatego po niedzielnych zamieszkach policja wystąpi do wojewody mazowieckiego z wnioskiem o zamknięcie stadionu Legii na czas trwania rundy wiosennej, czyli do 1 czerwca (rozgrywki Ekstraklasy ruszyły niedawno, 14 lutego). Policja wystosuje też prośbę do Ekstraklasy SA o „objęcie zakazem wyjazdowym kibiców Legii i Jagiellonii do końca sezonu 2013/14”. Poza tym złoży zawiadomienie do prokuratury w sprawie popełnienia przestępstwa przez organizatora, który – zdaniem MSW – nie respektował punktów ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych.

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną