Klientów Systemu Dozoru Elektronicznego, czyli osoby odbywające karę więzienia w domu, czeka mała rewolucja. Od 1 sierpnia dostaną nowe obrączki i odbiorniki. Wymiana sprzętu związana jest ze zmianą firmy, która obsługuje system. Kilka tygodni temu państwo rozstrzygnęło nowy przetarg na tę usługę. Wygrało konsorcjum z firmą Impel na czele. I zgodnie z warunkami przetargu nowy operator wprowadza własne urządzenia. A konkretnie brytyjskiej firmy G4S. – Dla użytkowników zmiana powinna być właściwie niezauważalna. A jeśli już, to na plus, bo opaska wykonana jest z nieco miększego tworzywa niż w poprzednich – mówi gen. Paweł Nasiłowski, który zarządza SDE z ramienia państwa. Inna bransoleta nie oznacza, że łatwiej można będzie się jej pozbyć. – Urządzenie ma wysokie parametry zabezpieczeń. Nie mogę mówić o szczegółach, ale pod tym względem wyżej podnieśliśmy poprzeczkę – zapewnia gen. Nasiłowski. Tak jak w poprzednim systemie również odbiornik zabezpieczony jest przed przemieszczaniem i próbą otworzenia pokrywy. Poprawił się także wygląd urządzeń, zwłaszcza odbiornika, nowy jest mniejszy i przypomina zwykły czarny telefon, tyle że bez klawiszy.
Zmiana urządzeń to właściwie kosmetyka SDE. Nad prawdziwymi zmianami pracuje Ministerstwo Sprawiedliwości, które rozważa, czy SDE nie powinno być karą pierwszego stopnia, czyli orzekaną przez sądy powszechne. Teraz najpierw trzeba dostać wyrok. A dopiero potem można wnioskować o jego odbywanie w ramach SDE.