Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Szykowanie zmiany

Tusk wyjedzie, więc Platforma musi się usamodzielnić?

Kancelaria Prezesa Rady Ministrów / Flickr CC by 2.0
W pierwszym wywiadzie po wyborze na szefa Rady Europejskiej Donald Tusk kilka spraw wyjaśnił, ale też na parę pytań nie odpowiedział. Niemniej stało się: mamy nową sytuację polityczną, w której wszyscy – zwłaszcza członkowie PO – muszą się odnaleźć.

W programie telewizyjnym Tomasza Lisa Donald Tusk wyjaśnił kilka spraw, przedstawił kalendarz szykowanej zmiany w rządzie i w Platformie Obywatelskiej. Ale też kilku spraw nie wyjaśnił i nie odpowiedział na kilka pytań, przede wszystkim o to, dlaczego zdecydował się wyjechać do Brukseli, choć wielokrotnie zapewniał opinię publiczną, że na pewno, na sto procent będzie walczył w 2015 r. o zwycięstwo i o trzecią kadencję.

A więc Tusk przestanie być nie tylko premierem, ale również przewodniczącym Platformy (trwały spekulacje, że ponoć mógłby łączyć pracę w Brukseli i przewodzenie partią). Jasno stwierdził, że nie opowiada się za przyspieszeniem wyborów parlamentarnych.

Co do przyszłego premiera i składu nowego rządu (podkreślił, że wraz z dymisją premiera automatycznie zostają zdymisjonowani wszyscy ministrowie) – trwają rozmowy, najwidoczniej z aktywnym udziałem prezydenta Bronisława Komorowskiego. W każdym razie zapowiedź, że decyzje zapadną najwcześniej za tydzień, wskazuje na wytężoną pracę sztabową, zapewne dopiero tak naprawdę rozpoczętą, jako że wcześniej rozgrywka o stanowisko w Brukseli dla Tuska była prowadzona w głębokiej dyskrecji. Przy czym Tusk zaznaczył, że najlepszym politycznym rozwiązaniem byłoby łączenie premierostwa z przewodniczeniem PO, co należy rozumieć jako odrzucenie idei tzw. rządu technicznego.

Można mieć mocne pretensje do Donalda Tuska o to, że podjął taką, a nie inną decyzję, ale też o sposób i styl komunikowania się z opinią publiczną. Niemniej stało się, mamy nową rzeczywistość polityczną, która dopiero zaczyna się do stworzonych faktów dostosowywać. Owo dostosowywanie dotyczy wszystkich. Wszystkie tzw. podmioty polityczne muszą odnaleźć się w nowej sytuacji, a są jak na razie pogubione i zszokowane.

Dla wyklarowania się tej nowej polityki, i to w gorącym okresie kolejnych kampanii wyborczych, bardzo ważne będą te tygodnie, które pozostały do 1 grudnia, gdy Tusk wsiądzie do samolotu. Ma trochę czasu, by poprowadzić Platformę do większej samodzielności, dać jej przestrzeń, ale też pobudzić ją do działania.

By to było w ogóle możliwe Tusk, musi niejako zaprzeczyć swojej poprzednio stosowanej polityce partyjnej, która sprowadzała się do wszechwładzy lidera. A owocowała napięciami i kłótniami, podziałami, odsunięciem wielu działaczy na margines, ze Schetyną na czele. Była to polityka skuteczna, bo właśnie tym liderem był Donald Tusk.

Jeśli sposób działania PO się nie zmieni, to przekazanie mechaniczne, wedle regulaminu, władzy w partii i w rządzie nie będzie wróżyć powodzenia.

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną